O chowie dziwonii ogrodowych, zwanych powszechnie przez hodowców także gilami meksykańskimi (nazwa w jęz. angielskim to: House Finch) pisałem wcześniej tu:
Ptak ten może nie powala kolorystyką, ale niewątpliwie ma swój urok i jest wdzięcznym obiektem obserwacji.
Gile meksykańskie gniazdują chętnie w otwartych gniazdkach dla kanarków, jak również w półotwartych budkach (bez dachu). Ważne jest, aby gniazdo było jakoś (choćby częściowo) osłonięte (np. sztucznymi roślinami, wiechciami traw i kwiatostanów suchych trzcin itp.) i zawieszone w ustronnym miejscu. Często ptaki te same budują gniazda, np. w gęstych krzewach, gałęziach, na ażurowych platformach z sianem itp.
W naturze dziwonie ogrodowe wykorzystują wszelkie zakamarki architektoniczne (gatunek synantropijny), jak również zajmują opuszczone gniazda innych ptaków. Lęgi bardzo przypominają te u kanarków. Także jaja są podobne – niebieskawe z czerwono-brązowym nakrapianiem. Wysiaduje je samica przez około 13 dni. Ptaki wyprowadzają 2-3 lęgi w roku.
W lęgu, bez problemu, wykarmiane są zwykle 3-4 młode, ale bywa, że 5 lub nawet 6. U piskląt stosujemy obrączki o średnicy 3 mm. Młode już po dwóch tygodniach opuszczają gniazdo. Po usamodzielnieniu się należy oddzielić je od rodziców, gdy tylko samiec (nie każdy) stanie się wobec nich napastliwy, zwłaszcza w klatce.
Wyhodowano szereg mutacji gili meksykańskich, np. Pheo, izabelowatą, żółtą itp. Zimowanie dziwonii najlepiej jest przeprowadzać w pomieszczeniu, w którym temperatura powietrza nie spada poniżej zera. Generalnie jednak są to ptaki odporne i żywotne, ale też dość płochliwe.
Warto pamiętać, że na obszarze Polski żyje dziwonia zwyczajna (Erythrina erythrinus). Gatunek objęty jest ścisłą ochroną gatunkową.