Dymorfizm płciowy jest dobrze widoczny. Samiec jest mniejszy (dorasta do około 1,5 cm), smuklejszy, ma węższą głowę i gonopodium, które może wyginać i ustawiać pod różnym kątem. U większej i jaskrawszej samicy pręga nad płetwą odbytową jest wyraźniejsza z miedzianym obramowaniem. Jej partie brzuszne są ponadto bardziej wypukłe.
Po ciąży trwającej około 4 tygodnie, przez okres 1-2 tygodni, samica rodzi co 2-4 dni 1-2 młode (najczęściej jednego). Są one bardzo drobne i mierzą między 2 a 2,5 mm. Również i tutaj zarodki zużywają najpierw zawartości woreczków żółtkowych a na dalszym etapie swego rozwoju odżywiane są przez organizm samicy (matrotrofia).
Drobnotki zwykle nie niepokoją, ani nie zjadają swojego potomstwa i w akwarium jednogatunkowym, bogato zarośniętym i przy odpowiednim żywieniu ryb dorosłych (pokarm żywy) możliwy jest bezproblemowy odchów narybku. Osobniki młodociane, pojawiające się regularnie w dobrze utrzymanej, zdrowej grupie ryb, to niezapomniany widok.
U narybku, który osiągnął długość około 1 cm można już rozróżnić płeć osobnika. Samiczka ma dwie ciemne plamki w środkowej części tułowia i w okolicy późniejszej plamy ciążowej, podczas gdy samczyk tylko jedną – w okolicach odbytu. Z czasem pojawiają się ciemne, poprzeczne pręgi, które wraz z wiekiem stają się bardziej wyraźne i kontrastowe na tle żółtym lub pomarańczowawym.
U Neoheterandria elegans zdarza się, że samice w wieku rozrodczym dostają tzw. pomarańczowej plamy, w okolicach otworu moczo-płciowego i dolnych partii brzucha. Plama owa może się powiększać i osiągać znaczne rozmiary. Jest to prawdopodobnie rodzaj wysięku zapalnego, choć ryba normalnie się zachowuje i przyjmuje pokarm. Samica nią dotknięta nie rodzi jednak młodych.
U drobnotki nadobnej występują dłuższe okresy kiedy ryby zupełnie się nie rozmnażają. Autor utrzymywał je w około 20 l, nieogrzewanym zbiorniku, który stał na parapecie okna. Temperatura wody w okresie jesienno-zimowym wynosiła 18-22ºC. Akwarium było gęsto zarośnięte drobną, podwodną roślinnością i dobrze oświetlone, a woda raz w tygodniu podmieniana (15-20%). Ryby nigdy nie chorowały, a ich zachowanie było bez zarzutu.
Dieta składała się głównie z siekanego rurecznika, zooplanktonu i markowej karmy suchej. Dodatkowo samce były pozyskane od innego hodowcy, więc nie było mowy o zgubnych skutkach chowu wsobnego (inbred). Miało się wrażenie, że ryby jakby przeczekiwały jakiś niezbyt korzystny dla nich okres – być może decydującym czynnikiem była tu ciepłota wody. Sytuacja zmieniła się jednak diametralnie po przykryciu prawie połowy lustra wody wgłębką wodną.
Nie minęły bowiem dwa tygodnie, a pod powierzchnią wody pływały dwa młode. Najprawdopodobniej rośliny pływające mają duży wpływ na dobrostan omawianych ryb i być może jakoś stymulują je do rozmnażania po okresie spoczynku płciowego. Niemniej, u innych hodowców autor widział rozmnażające się drobnotki utrzymywane w zbiornikach, gdzie około 80% powierzchni lustra wody stanowi wolna przestrzeń, a reszta zapełniona była przez „kładące” się liście roślin rosnących w podłożu.
Należy zadbać o sezonowe (okresowe) jej obniżki. Takie zróżnicowanie ciepłoty wody w ciągu roku pozwala dojrzałym samicom odpocząć i szybciej zregenerować organizm po intensywnym okresie rozrodczym. W niższej temperaturze wody produkują one bowiem o wiele mniej komórek jajowych, co niewątpliwie przekłada się korzystnie wpływa na ich kondycję, niż całoroczna eksploatacja rozrodcza.
Ponadto wprowadzenie sezonowości rozrodu wydłuża rybom długość życia i polepsza żywotność narybku. W zbiorniku wielogatunkowym nie ma co liczyć na odchowanie się potomstwa drobnotek. Często w takich warunkach ryby te czują się źle, są płochliwe, mało odporne i sporadycznie się rozmnażają.
Generalnie aspekty rozrodu drobnotki nadobnej są podobne do występujących u drobniczki jednodniówki (Heterandria formosa), stąd gorąco zachęcam do zapoznania się z postem poniżej: