Budowa gniazda przez samca trwa zwykle kilka godzin. Po jej ukończeniu mleczak zaczyna wabić samicę – niekiedy widać, jak pręży ciało i drży. Z chwilą, gdy partnerka zaakceptuje jego wysiłki następuje tarło. W tym czasie u mleczaka wynicowuje się długie na około 1 cm pokładełko. Gdy obie ryby znajdują się pod gniazdem ikrzyca bierze je do pyska, a samiec wypuszcza mlecz, zaraz potem drętwieje i bezwładnie opada na dno. Samica przyjąwszy mleczko także osiada na dnie i do kieszeni utworzonej z płetw brzusznych składa kilka ziarenek dość dużej, lepkiej, bursztynowej ikry.
Ocknąwszy się z miłosnego letargu samiec natychmiast podpływa pod gniazdo i zajmuje się pieczołowitym jego umacnianiem. Przypływa także samica, która ustawiając się brzuchem do góry, po znalezieniu odpowiedniego miejsca, przykleja jajeczka do „piany”. Podczas tej czynności produkuje podobnie jak jej partner pęcherzyki powietrza, które wypuszcza przez szpary skrzelowe wraz z wcześniej pobraną spermą.
Akty tarła powtarzają się wielokrotnie do czasu wyczerpania się zapasu dojrzałej ikry w jajnikach samicy, co następuje zwykle po kilku godzinach. W pełni dojrzała, dobrze wyrośnięta i odpowiednio karmiona ikrzyca może złożyć do 1000 jaj. Im starsze tarlaki, tym mniej ikry zostaje złożone. Najczęściej jej liczba waha się między 300 a 600 sztuk, ale nierzadko mniej niż 200 (jako skutek złego żywienia, zaawansowanego wieku, źle dobranej pary itp.). Zdarza się, iż za którymś razem samica po pobraniu od partnera nasienia nie opada na dno, lecz od razu (bez ikry) płynie pod gniazdo, gdzie zapładnia wciśnięte wcześniej jaja.
Niektórzy obserwatorzy są zdania, że samica nie bierze do pyska spermy (niekiedy pokładełko mleczaka jest ledwie widoczne), lecz po złożeniu jaj do kieszonki umieszcza je następnie w gnieździe. Samiec zaś płynie za nią i odszukawszy ikrę w „pianie” zapładnia ją przyjmując na moment podobną pozycję co partnerka, czyli brzuchem do góry. Inni znowu akwaryści doszukują się obydwu opisanych powyżej elementów behawioru rozrodczego, twierdząc że samiec nie zawsze oddaje samicy mlecz, lecz także sam aktywnie uczestniczy w zapładnianiu ikry w gnieździe.
Po zakończonym tarle można przyklejoną do płytki/talerzyka ikrę przenieść ostrożnie do oddzielnego, wypełnionego identyczną i odstaną wodą oraz częściowo zaciemnionego lęgnika. Jest to szczególnie korzystne w przypadku, gdy samiec oddał zbyt dużą ilość spermy, co prowadzi do szybkiego zepsucia się wody i straty całego lęgu. Jeśli nie dysponujemy osobnym zbiornikiem, a zaistnieje powyższa sytuacja, należy po tarle spuścić w akwarium tarliskowym około 50% wody i uzupełnić świeżą, odstaną, o identycznych parametrach.
Zaleca się delikatne przewietrzanie lub filtrowanie, aby zbyt silny strumień powietrza lub wody nie zniszczył pienistej konstrukcji gniazda. Larwy wykluwają się z reguły po 4 dobach. Początkowo wiszą pod gniazdem lub opadają na dno. Mają około 6 mm długości, widoczne płetwy i malutkie wąsiki. Szybko resorbują woreczek żółtkowy i w 48 godzin po wylęgu przyjmują wrotki, larwy solowca i oczlików, a także nicienie „mikro”. Chętnie jedzą także roztarty na pył i rozbełtany w wodzie granulat pstrągowy oraz rozmaite suche karmy z dużą zawartością białka.
Po około tygodniu młodym można zacząć podawać (początkowo niewielkie ilości, potem coraz większe) siekane drobno żyletką i miażdżone pomiędzy szklanymi płytkami rureczniki, larwy ochotek, grindal i doniczkowce, a także drobny zooplankton. Pokarm podajemy często, lecz w małych ilościach. Początkowo narybek unika światła, jest plochliwy i kryje się we wszelkich, dostępnych zakamarkach. Należy zatem pozostawić częściowe zacienienie zbiornika.
W miarę wzrostu przenosimy przychówek do większego, odsłoniętego, ale wyposażonego w liczne kryjówki zbiornika. Rybki są wrażliwe na zanieczyszczenie dna, stąd nie dopuszczamy do nagromadzenia w nim resztek organicznych, zwłaszcza niedojedzonej karmy, co kończy się zazwyczaj masowym ich śnięciem.
Woda powinna być dobrze filtrowana i natleniona. Przy okazji sprzątania dna co 1-2 dni, dolewamy także świeżej wody. Dobrze karmione kiryśniki rosną bardzo szybko. O chowie kiryśnika czarnoplamego pisałem tu: „Kiryśnik. Chów” a o rozrodzie. cz. I tu: „Kiryśnik. Rozród, cz. I”