Tytułowy bohater to mały ssak z rzędu gryzoni (Rodentia) i rodziny chomikowatych (Cricetidae). W ostatnim czasie jego chów w warunkach amatorskich staje się coraz bardziej popularny. Norniki cieszą się zainteresowaniem, zwłaszcza wśród dzieci i młodzieży, którym znudziło się już posiadanie pospolitych „futrzaków” typu chomik lub kawia domowa i chcieliby zająć się chowem czegoś inne, nietuzinkowego.
Nornik wschodni z kolei zasiedla w naturze tereny wilgotne i zarośnięte (podmokłe łąki, brzegi zbiorników i cieków wodnych, trzcinowiska, tereny bagienne itp.) na obszarze Azji Wschodniej (Chiny, Mongolia, Rosja, obydwie Koree). Ssak ten dorasta bez ogona do 17,5 cm (samiec). Ogon mierzy zaś około 5 cm. Ma małe uszy i oczy. Gdyby nie krótki, słabo owłosiony i białawy od spodu ogon to z wyglądu nornik wschodni łudząco przypominałby bobra europejskiego (Castor fiber) w miniaturze.
Zwierzęta te są z natury łagodne i generalnie ufne wobec człowieka. Przy prawidłowym obchodzeniu się z nimi łatwo się oswajają – można je głaskać i brać na ręce, choć niektóre osobniki wyraźnie tego nie lubią. Rzadko gryzą – zazwyczaj tylko lekko podszczypują skórę zębami, głównie w celach poznawczych aniżeli wrogich. Odznaczają się dość żywym usposobieniem, są aktywne niemal przez całą dobę oraz bardzo ciekawskie.
Dobrze biegają i niezmordowanie przekopują ściółkę na wszystkie strony (w naturze kopią podziemne systemy nor i komór, służących im do różnych celów, np. odchowu młodych, magazynowania pokarmu itp.). Oddają kał i mocz zwykle w określonym miejscu, choć w małym terrarium/klatce nie zawsze można to zauważyć. Zostawiają ślady zapachowe, ale ich mocz nie roztacza tak przykrego zapachu jak np. u myszy laboratoryjnej. Nie zapadają też w sen zimowy (hibernację).
Norniki wschodnie dobrze pływają i wysoko skaczą. Zestresowane wydają piski o wysokich tonach (np. w czasie walki z pobratymcem). Samce nie będące rodzeństwem mogą być wobec siebie agresywne. Nigdy nie należy dołączać obcego osobnika do grupy o ustalonej już hierarchii, gdyż często kończy się to jego śmiercią. Gryzonie te nie żyją długo – w niewoli rzadko powyżej 2,5 roku. Są szczególnie wrażliwe na brak wody, a w okresie upałów powinny mieć zapewnioną miseczkę z wodą do kąpieli.
Mają szybki metabolizm, stąd muszą często jeść, aby na bieżąco pokryć zapotrzebowanie na szybko spalane kalorie. Norniki są roślinożerne. Jedzą wszelką zielonkę i warzywa, a także siano i susze oraz w mniejszym stopniu ziarna zbóż. W diecie możliwy jest jednak niewielki dodatek pokarmu pochodzenia zwierzęcego – bezkręgowców (larwy mącznika, drewnojady, małe świerszcze itp.), ugotowanego na twardo jaja kurzego lub odrobiny białego twarogu.
Norniki wschodnie nie są aż tak wrażliwe na cukry proste i tłuszcze, jak piestruszki (lemingi stepowe lub koszatniczki), ale niewłaściwie żywione także szybko się otłuszczają. Konieczne zatem należy zapewnić im warunków zachęcające je do ruchu (kryjówki, zabawki, ściółka do przekopywania itp.). Są to ssaki stadne i utrzymywanie pojedynczego osobnika jest niedopuszczalne. Najlepiej chowają się w haremach złożonych z samca i 2-4 samic. Wówczas jednak należy z góry przemyśleć kwestię ich rozrodu i zapewnienia zbytu na przychówek. Praktykowane niekiedy przez pseudohodowców wypuszczanie niechcianych gryzoni do środowiska naturalnego jest niedopuszczalne.
Jeśli nie chcemy, aby nasi podopieczni się rozmnażali, wówczas można samca poddać kastracji u lekarza weterynarii lub utrzymywać rodzeństwo jednopłciowe, połączone ze sobą na wczesnym etapie życia. Jako pomieszczenie do chowu najlepiej sprawdza się terrarium z dobrą wentylacją lub puste akwarium (zawsze szczelnie przykryte drobną siateczką) o wymiarach dla samca i 2-3 samic, co najmniej 80x40x30 cm. Nie może w nim nigdy zabraknąć poidła.
Drewniane (a nawet plastikowe) elementy pomieszczenia są często zgryzane i niszczone przez gryzonie, którym od czasu do czasu należy podawać świeże gałązki liściastych drzew lub krzewów owocowych. Jako ściółkę stosujemy dość grubą (co najmniej 10 cm) warstwę torfu zmieszanego z trocinami, korą, suchymi liśćmi oraz sianem. Zakopywana w ściółce karma naraża zwierzęta na zatrucia i obniża ich dobrostan, stąd należy codziennie usuwać niedojedzone jej resztki.
Ściółkę wymieniamy na świeżą co 1-2 tygodnie, w zależności od liczby zwierząt i wielkości pomieszczenia. Bardzo wskazane są kryjówki, np. rurki z PCW o średnicy około 4 cm, tekturowe tunele, korzenie oraz niewielki lity kołowrotek (lity, bez szprych, w które często wkręca się ogon lub kończyny). Norniki są na tyle spokojne, że w celu złapania można zagarniać je obydwoma dłońmi. Ewentualnie dopuszcza się także delikatne uchwycenie palcami za skórę na karku i przytrzymanie zwierzęcia drugą dłonią od spodu.