Amadyna diamentowa (Emblema guttata, ang. Diamond firetail finch lub diamond sparrow), zwana również kraśniczkiem diamentowym należy do rodziny astryldów (Estrildidae). W naturze występuje endemicznie w południowo-wschodniej Australii. Niestety liczebność dziko żyjącej populacji z roku na rok zmniejsza się. W niewoli wyhodowano liczne mutacje, m.in.: pomarańczową, białą, beżową, srebrną oraz szekowatą. Zasady chowu są podobne jak innych, bardziej wymagających amadyn. Ptaki te są ciepłolubne, ale dość odporne na choroby i pasożyty. Zwraca uwagę ich zadziorność w stosunku do zarówno przedstawicieli własnego gatunku (zwłaszcza samce w okresie godowym), jak i do innych, szczególnie mniejszych gatunków australijskich ziarnojadów. Bywają jednak pary nadzwyczaj łagodne i akceptujące każdego mieszkańca woliery. Często w zbyt małej klatce dochodzi do szybkiego otłuszczenia ptaka, głównie z powodu jego małej aktywności. Dlatego też do chowu „diamentów” najlepsze są woliery lub wewnętrzne witryny. Ptaki te sporą część czasu przebywają na podłożu, co niesie za sobą ryzyko zarażenia pasożytami (kokcydia). Stałe zatem utrzymywanie należytej czystości jest koniecznością. W ich urozmaiconej diecie nie powinno zabraknąć zielonych warzyw (szpinak, brokuły, jarmuż itp.) i ziół (gwiazdnica pospolita, mniszek lekarski, krwawnik pospolity) oraz, szczególnie w okresie lęgowym, skiełkowanego ziarna oraz ewentualnie karmy żywej (larwy mącznika młynarka, małe świerszcze, muszki owocowe itp.). Ta ostatnia nie jest jednak konieczna do pomyślnego odchowu piskląt – wystarczy bowiem markowy pokarm jajeczny z dodatkiem suszonych owadów oraz skiełkowane ziarno. Więcej o chowie i hodowli bardziej wymagających gatunków australijskich amadyn można przeczytać tu:
http://www.multihobby.net/?p=93
Rozmnażanie amadyn diamentowych w niewoli nie należy do łatwych. Wszystko bowiem zależy od właściwego dobrania się pary lęgowej. Ptaki zestawiane „na siłę” często nie chcą przystępować do lęgu lub go marnują. Bywa, że dopiero po którejś z rzędu wymianie jednego z partnerów tworzy się zgrana para, która niemal natychmiast przystępuje do lęgu. Najlepiej jednak jeśli pary mogą się dobrać same pośród grupy młodych, dojrzałych do rozrodu osobników, będących w wieku 10-12 miesięcy. W jednej klatce/wolierze powinna przebywać tylko jedna para amadyn diamentowych. Klatka hodowlana (70x40x50 cm) powinna być zaopatrzona w źródło sztucznego światła oraz osłonięta tu i ówdzie sztucznymi roślinami lub gałązkami świerku/sosny, co zwiększa dobrostan ptaków. Innym sposobem jest hodowla amadyn diamentowych w dużej wolierze w kolonii liczącej, co najmniej kilkanaście par. Samica składa zwykle 4-6 białych jaj. Obydwa ptaki na zmianę je wysiadują (jednak znacznie dłużej robi to samica) i karmią młode. Pisklęta wykluwają się po około 14 dniach inkubacji. Po trzech tygodniach młode opuszczają gniazdo i po kolejnych 3 stają się samodzielne. Jeśli młode ptaki pomyślnie odbywają swój pierwszy lęg, lepiej go nie kontrolować i nie obrączkować piskląt. Nigdy bowiem nie wiadomo jak zareagują na naszą ingerencję. Pary zaś sprawdzone bez problemu akceptują choćby i codzienne przeglądy budki, dotykanie piskląt itp. Najlepiej jeśli do zniesienia jaj dojdzie w typowej budce dla amadyn. W wolierze ptaki mogą jednak zbudować duże, kuliste gniazdo z tunelem wlotowym. Czasami jednak „diamenty” są wybredne pod względem wyboru miejsca na gniazdo i w klatce dobrze jest zawiesić w różnych miejscach, co najmniej 2 budki. Gniazdo wije samica, podczas gdy partner dostarcza jej materiału do jego budowy. Jednak już samo rozpoznanie płci jest niekiedy wyzwaniem, ze względu na występującą u tego gatunku monomorficzność. Samica ma ogólnie bledsze ubarwienie, włączając w to krótki, czarny pasek biegnący od nasady dzioba do oka oraz cieńsze i mniej intensywnie zabarwione obwódki wokół oczu (często jednak są to cechy zawodne, zwłaszcza u osobników będących w różnym wieku). Samiec poza tym, że śpiewa (jednak nie każdy) ma bardziej kwadratową, masywniejszą głowę, szerszy czarny pas na piersi i czarny ogon (u samicy bywa z brązowawymi przebarwieniami). Niektórzy hodowcy celem rozpoznania płci umieszczają (na kilkadziesiąt minut) ptaki w oddzielnych klatkach tak, aby się nie widziały, lecz słyszały. Jeśli nawet nie znamy charakterystycznych głosów nawoływania poszczególnych płci, to przynajmniej możemy stwierdzić, czy brzmią one tak samo czy odmiennie, co daje odpowiedź na pytanie, czy mamy do czynienia z parą czy dwoma osobnikami tej samej płci.