Styczeń ostatniej zimy był nadzwyczaj ciepły, ale za to luty – bardzo mroźny. W wielu oczkach moich znajomych padła większość lub nawet wszystkie ryby. Trzeba tutaj zaznaczyć, że stało się tak głównie tam, gdzie nie zastosowano w ogóle napowietrzacza lub przestał on pracować, np. z powodu zamarznięcia wężyka w czasie największych mrozów (czytaj tu: http://www.multihobby.net/?p=85).
Wykonanie na wiosnę wielu ważnych prac będzie miało bezpośredni wpływ na późniejsze funkcjonowanie wodnego mini-ekosystemu jako całości. Jest to także bezlitosny sprawdzian dla opiekuna, czy jesienią prawidłowo przygotował oczko do zimowania. Gdy tylko lód stopnieje pierwszą czynnością po zimie jest sprawdzenie jak przezimowały ryby i w jakiej znajdują się kondycji. Jeśli nie czujemy obrzydliwego smrodu siarkowodoru wydobywającego się z martwych ciał zwierząt i widzimy klarowną wodę możemy być prawie pewni, że ryby i żaby przezimowały pomyślnie. Nieprzyjemny zaś odór dowodzi, że w czasie zimy pod wodą rozegrała się tragedia, której przyczyna tkwi najprawdopodobniej w niedobrze tlenu. Niepowodzenia w zimowaniu ryb i płazów w oczku wodnym wynikać mogą z wadliwej jego budowy (głębokość poniżej80 cm), niezastosowania zimą napowietrzacza lub nieprawidłowego użytkowania go (skraplanie się i zamarzanie pary wodnej w przewodzie powietrznym), bądź też wybijania otworów w lodzie z użyciem łomu lub siekiery. O tych wszystkich aspektach można przeczytać tu: http://www.multihobby.net/?p=73 i tu:http://www.multihobby.net/?p=39
W razie stwierdzenia jakichkolwiek martwych zwierząt w oczku, natychmiast je z niego usuwamy, aby rozkładając się nie zanieczyściły jeszcze bardziej wody i nie wywołały chorób u osobników, które ewentualnie przeżyły. Pierwszą czynnością po stwierdzeniu w oczku tragedii należy natychmiast usunąć rozkładające się, martwe ciała zwierząt. Dobrze jest wymienić w oczku całą lub większą część wody na świeżą i uruchomić intensywne jej napowietrzanie i/lub filtrowanie. Czekając na samooczyszczenie się wody absolutnie nie wpuszczamy do oczka żadnych nowych zwierząt poza wioślarkami (ich pozyskanie w naturze może być o tej porze trudne, stąd trzeba szukać w sztucznych hodowlach). Skorupiaki te znakomicie oczyszczają wodę z mikroskopijnych glonów i substancji organicznych oraz stanowią potem wartościową karmę dla ryb. Gdy wszystko po zimie jest w porządku przystępujemy do prac pielęgnacyjnych. Jednakże z wszelkimi pracami pielęgnacyjnymi (np. użyciem odkurzacza do oczka wodnego) czekamy do czasu aż temperatura wody wzrośnie powyżej 10°C (polecam zakup termometru do oczka wodnego, który bardzo ułatwi nam podjęcie wielu ważnych decyzji w kwestii koniecznych do przeprowadzenia zabiegów pielęgnacyjnych). Ryby są bowiem znacznie osłabione po okresie zimowym i każdy stres dodatkowo zmniejsza ich odporność. Wtedy też przystępujemy do ich karmienia. Początkowo podajemy niewielkie ilości karmy, gdyż ze względu na osłabiony jeszcze metabolizm i niedostateczne wydzielanie enzymów trawiennych nie mogą one dobrze trawić pokarmu. Najlepsza po zimie jest karma żywa lub mrożona, która sama w sobie zawiera już enzymy trawienne (oczliki, larwy ochotek i wodzienia, rureczniki, wazonkowce, dżdżownice, kiełże itp.). Po zimie należy dokładnie wyciąć (tuż nad ziemią) pozostałości uschłych części roślin (dotyczy to zwłaszcza pałek, trzcin, turzyc, czyli gatunków nabrzeżnych) oraz usunąć wszelkie zniszczone ich tkanki, które nie przezimowały (np. kosaćców żółtych). Stanowią one bowiem wątpliwą wartość dekoracyjną, stwarzają niebezpieczeństwo zanieczyszczania wody oraz zajmują miejsce młodym pędom. Wczesna wiosna (marzec-kwiecień) jest najlepszym okresem na sadzenie, dzielenie kęp i przesadzanie roślin. Zdążą się one dobrze ukorzenić i rozrosnąć (sprzyja to zimowaniu), a nawet zakwitnąć jeszcze w tym samym sezonie (np. lilie wodne czyli grzybienie, grzybieńczyk wodny). U pozyskanych w okresie wiosenno-letnim z naturalnych siedlisk gatunków niechronionych (knieć błotna, pałki, strzałka wodna i inne) po posadzeniu często marnieją liście i dopiero w następnym sezonie (po przezimowaniu bulw/kłączy) odbywa się ich normalny wzrost. Dlatego też najlepiej pozyskiwać je wczesną wiosną zanim jeszcze rozpoczną wegetację. Gatunki zaś tropikalne, wrażliwe na mróz (np. pistia rozetkowa, hiacynt wodny, cibora zmienna, limnobium gąbczaste) wprowadzamy do oczka wodnego po ustaniu wiosennych przymrozków, czyli zwykle po 15 maja.