Zwana jest również nierozłączką różowoczelną (po ang. Peachfaced lovebird), a hodowcy potocznie mówią na nią „rozakolis”. Te afrykańskie (poł-zach część kontynentu: Angola, Namibia, RPA) papugi dorastają do około 15 cm, są pięknie ubarwione (wyhodowano wiele odmian barwnych), odporne, łatwe w pielęgnacji i nietrudne w rozmnażaniu. Samiec jest minimalnie nie tyle mniejszy, co lżejszy, ma nieznacznie intensywniej zabarwioną i rozleglejszą różową część czołową (tzw. maska) oraz bardziej kanciastą głowę. Jednak u poszczególnych mutacji barwnych powyższe cechy są bardzo zwodnicze i nie pozwalają na jednoznaczne określenie płci. Ponadto rozstaw kości miednicznych (zwanych przez hodowców sankami) jest u samic większy (zawsze powyżej 0,5 cm), podczas gdy u samców mierzy najwyżej 2-3 mm. Jeśli ptaki są utrzymywane w grupie i mogą dobierać się w niespokrewnione pary (sytuacja idealna!), wówczas możemy zaobserwować, które osobniki sympatyzują ze sobą, wchodzą do jednej budki, kopulują, a wreszcie jak samica wnosi materiał na gniazdo w piórach kupra (samiec tego nie robi!). Para zadowala się klatką o wymiarach 70-80x50x50 cm, do rozrodu najlepiej typu skrzynkowego, ze źródłem światła. Ważne jest częste wymienianie naturalnych żerdek, które ptaki szybko pozbawiają kory. Będąc zajęte żerdkami i dostarczanymi gałązkami, nie będą objadać ewentualnych drewnianych elementów klatki. W ogóle twierdzę, że dobrane pary lęgowe należy utrzymywać oddzielnie. Wówczas ptaki są spokojniejsze i o wiele lepiej gniazdują. Ten bardzo odporny gatunek wytrzymuje w wolierze zewnętrznej nawet zimę, o ile ma zagwarantowaną część osłoniętą (wewnętrzną). W przeciwnym razie, w czasie mrozów odmrożeniu często ulegają palce (np. gdy ptak chwyta się siatki). Najlepiej zatem trzymać nierozłączki na zewnątrz od połowy kwietnia do drugiej połowy października. Samiec od mojej pary lęgowej stracił zimą końce palców w wolierze u kolegi. Na szczęście nie przeszkadza mu to zupełnie w lęgach 🙂 Nierozłączki czerwonoczelne to gatunek zadziorny, nie nadający się do trzymania z astryldami, małymi papugami lub gołąbkami. Swoim silnym dziobem potrafią dotkliwie zranić, a i o lęgach wspomnianych ptaków nie ma co marzyć w towarzystwie „rozakolisów”. Jest to gatunek socjalny, najlepiej czujący się w grupach złożonych z kilkunastu osobników. Lepiej w wolierze trzymać co najmniej trzy pary, zamiast dwóch. Oprócz typowej dla nich mieszanki ziaren ptakom należy podawać rozmaite zioła (mniszek, tasznik, babka itp.), owoce, warzywa, gałązki drzew liściastych, niedojrzałe kolby kukurydzy, kwiatostany traw, kiełki itp. Osobiście do dużej klatki typu skrzynkowego, stojącej na wolnym powietrzu wkładam co 2 dni dużą kępę traw lub ziół, razem z resztkami ziemi – ptaki z lubością „szatkują” wszystko. Szczególnie lubią gałązki wierzbowe. W niewoli nierozłączki czerwonoczelne dożywają kilkunastu lat. Gatunek nie wymaga rejestracji. Zachęcam do obejrzenia w Internecie rozlicznych mutacji barwnych. Przestrzegam przed łączeniem różnych gatunków nierozłączek, gdyż łatwo dochodzi do krzyżówek międzygatunkowych, czego zawsze należy bezwzględnie unikać. W następnej części napiszę o ich rozmnażaniu.
Archiwum kategorii: Ptaki ozdobne
Kanarek. Składanie i wysiadywanie jaj
Najlepsze są gniazdka o drucianej konstrukcji i filcowym wkładzie. Trzeba je uprzednio starannie wymyć, wyparzyć wrzątkiem i wysuszyć. Do moszczenia gniazda samicy dostarczamy kawałki flaneli, wełny, sznurka sizalowego, ligniny, szarpi, suchego mchu itp. Należy unikać cienkiej włóczki i waty, gdyż zapętlenie nimi nóg pisklęcia grozi poważnymi konsekwencjami zdrowotnymi. Głębokość gniazda powinna odpowiadać długości wyprostowanych nóżek kanarcząt – w przeciwnym razie młode nie wypróżniają się poza gniazdo, a ich odchody osuwają się po ściankach do jego wnętrza. Prawidłowo zniesienia następują codziennie w godzinach przedpołudniowych. Przeciętnie kanarzyca składa w jednym lęgu 3-5 niebiesko-seledynowych, brązowo nakrapianych jaj, lecz ich liczba może wahać się od 1 do 8 szt.
Do zaburzeń tego okresu należą m.in.: składanie przez młodą samicę jaj co drugi dzień, nadmierne pobudzenie płciowe – samica zaczyna znosić jaja (oczywiście niezapłodnione) jeszcze przed połączeniem z samcem, bądź też składa jaja niezapłodnione lub o nie w pełni wykształconej, cienkiej skorupce. Są tego rozliczne przyczyny: młody wiek samicy, zbyt kaloryczna i uboga w białko oraz składniki mineralne dieta bezpośrednio poprzedzająca lęgi, źle przeprowadzone parowanie ptaków – zbyt szybkie ich połączenie, niewłaściwy stan fizjologiczny ptaka w okresie lęgowym – np. nadmiernie długie pierzenie się itp. Składane jaja należy sukcesywnie zabierać do trzeciego włącznie, a na ich miejsce podkładać sztuczne. Odebrane jaja przechowujemy luzem, np. w małym, plastikowym naczynku, którego dno wysypujemy cienką warstewką czystego prosa, w ocienionym i chłodnym pomieszczeniu (jaja nie powinny się ze sobą stykać). Po pojawieniu się w gnieździe czwartego jaja zamieniamy sztuczne na prawdziwe. Dzięki temu wszystkie pisklęta wylęgną się równocześnie o tej samej porze – 13-14 dni później, a ich wzrost będzie wyrównany. Zamiany jaj sztucznych na właściwe należy zawsze dokonywać wcześnie rano. Dla wyklutych piskląt ma to duże znaczenie, gdyż w ten sposób będą w stanie otrzymać maksymalną ilość pokarmu zanim zapadnie noc.
Samicy, która po raz pierwszy przystępuje do lęgów nie dajemy wysiadywać więcej niż 4 jaja, a pierwsze z nich podkładamy dzień wcześniej niż pozostałe trzy. W ten sposób jedno z piskląt wykluje się z 24-godzinnym wyprzedzeniem, co umożliwi zestresowanej samicy „przećwiczenie” karmienia na jednym młodym zanim pojawi się jego liczniejsze rodzeństwo. Oczywiście można zaniechać jakiejkolwiek ingerencji w związku ze składaniem jaj, lecz wtedy, z uwagi na różnice w rozwoju, nie wszystkie pisklęta mają szansę na pomyślne odchowanie. Samica rozpoczyna wysiadywanie jaj zwykle po zniesieniu pierwszego. W 6-7 dniu inkubacji można prześwietlić jaja. Te zalężone są zawsze ciemne, nieprześwitujące. Dobra kanarzyca w celu zaspokojenia głodu i pragnienia powinna schodzić z gniazda najwyżej kilka razy dziennie, jednorazowo na maksymalnie 4-5 minut. Niepowodzenia na tym etapie lęgu wynikają przede wszystkim z niechęci samicy do wysiadywania jaj (np. ptak jest nadmiernie płochliwy, młoda samica zbyt długo przebywa poza gniazdem doprowadzając do wyziębienia jaj i zamarcia zarodków lub ptaki mają pasożyty zewnętrzne, np. ptaszyńce). Nadmiernie przerośnięte pazury samicy uszkadzają skorupkę jaj, co prowadzi z reguły do zamarcia zarodków, a przerośnięty dziób utrudnia karmienie piskląt. Samice, które pomimo zabiegów ze strony hodowcy źle obchodzą się z jajkami (nie siedzą, brudzą je kałem lub rozbijają) należy eliminować z hodowli. W przypadku, gdy kanarzyca przez cały czas siedzi na jajach bardzo zatwardziale i niemal z nich nie schodzi, może dojść do zamarcia zarodków na skutek braku wentylacji (wietrzenia). Do wyziębienia jaj dochodzi także wówczas, gdy nadpobudliwy samiec nie pozwala samicy na spokojne wysiadywanie jaj, spędza ją z gniazda, nieustannie goni i chce parzyć. W tym przypadku lepiej jest go oddzielić i pozwolić samicy na samodzielny wychów młodych. Jeżeli ptaki są wobec siebie niezgodne, a młoda samica nie przyjmuje kolejno żadnego partnera, lecz za każdym razem składa jaja niezapłodnione, na których chce siedzieć należy jej na to pozwolić przez normalny okres inkubacji, tj. 13-14 dni. Po tym czasie, gdy zacznie na nowo budować gniazdo zwykle już bez oporów akceptuje samca i daje się skutecznie pokryć.
Kanarzycom starszym, wyjątkowo niechętnie dopuszczającym do siebie samca lepiej jest podłożyć zapłodnione jaja innej. W pomieszczeniu hodowlanym zaleca się pozostawianie na noc słabego źródła światła, co w razie spłoszenia umożliwia kanarzycy na szybki powrót do gniazda. Zatęchłe i zepsute powietrze może być przyczyną zamarcia zarodków, dlatego też pomieszczenie, w którym odbywają się lęgi musi być regularnie wietrzone. Także zbyt mała wilgotność wpływa ujemnie na wyniki lęgów. Dobrze jest umieścić na środku pomieszczenia z kanarkami np. stolik z akwarium bez przykrycia.
Więcej o chowie i rozmnażaniu kanarków można przeczytać tu: http://www.multihobby.net/?p=200
tu: http://www.multihobby.net/?p=190 i tu: http://www.multihobby.net/?p=188
Kanarek. Żywienie w okresie parzenia i składania jaj
W tym okresie dieta musi być wysokobiałkowa, aby pobudzić popęd płciowy. Jednocześnie nie może być zbyt kaloryczna, gdyż prowadzi to do zapasienia się ptaków. Najważniejszym składnikiem mineralnym w pokarmie jest wapń. Przy jego niedoborze niemożliwa jest produkcja zdrowych jaj. Kanarkom dostarczamy zatem: sepię, rozkruszone skorupki jaj kurzych, morskie muszelki, węgiel drzewny, kredę, wapienko, drobnoziarnisty, czysty piasek itp. oraz witaminy. Można podawać je w formie preparatów, najlepiej w proszku (a nie w płynie do wody) dodawanego do pokarmów stałych, np. tartej marchwi. Ptaki umiarkowanie żywimy mieszanką ziarnistą, dostarczamy warzywa i zioła (tarta marchew, sałata, szpinak, papryka, pomidor, gwiazdnica pospolita, trzykrotka, mniszek lekarski, nać pietruszki, krwawnik, rzeżucha, młoda pokrzywa) oraz owoce (jabłko, gruszka, kiwi, banan, mandarynka). Co drugi dzień podajemy mieszankę jajeczną (gotową komercyjną lub z ugotowanego na twardo i drobno posiekanego jaja kurzego z dodatkami: rozkruszonym biszkoptem, bułką tartą lub sucharkami, a także szczyptą maku). Wskazany jest również dodatek kilku kropli tranu lub odrobiny masła. Naprzemiennie z mieszanką jajeczną podajemy niewielką ilość (grudkę wielkości wiśni) białego twarogu z dodatkiem płatków owsianych i nasion sałaty. 2-3 razy w tygodniu serwujemy podopiecznym skiełkowane ziarno. Stała podaż drobnoziarnistego, czystego piasku z rozkruszonymi skorupkami jaj i muszelkami jest godna polecenia.
Z chwilą zniesienia przez samicę 2-3 jajka należy zaprzestać podawania mieszanki jajecznej oraz skiełkowanego ziarna, a z mieszanki ziarnistej wyeliminować konopie. Od tej pory żywienie powinno być umiarkowane i opierać się na mieszance ziarnistej, warzywach, owocach i składnikach mineralnych (od czasu do czasu można wszakże podać kawałek drożdżowego ciasta lub biszkopta). Takie żywienie stosujemy do 11 dnia wylęgania, tj. na 2-3 dni przed wykluciem się piskląt. Więcej o chowie i rozmnażaniu kanarków można przeczytać tu:
http://www.multihobby.net/?p=190 i tu: http://www.multihobby.net/?p=188
Amadyna obrożna (Amadina fasciata). Rozmnażanie
Sukces hodowlany zależy od dobrania się pary rozpłodowej oraz od jej żywienia. Wielokrotnie hodowcy narzekają na fakt wyrzucania przez dorosłe piskląt z gniazda. Radą na to nie jest wcale zmniejszanie podaży białka zwierzęce, lecz jego zrównoważona podaż także w postaci żywych owadów i/lub ich larw. Najwięcej zła gatunkowi temu wyrządziło podkładanie jaj/piskląt pod mewki japońskie. W wyniku tego procederu zatraceniu uległ pierwotny instynkt macierzyński. Na szczęście nie całkowicie i przy odrobinie szczęścia oraz uczciwości sprzedającego można nabyć osobniki naturalnie gniazdujące. Jest nadzieja, że takich osobników będzie coraz więcej z uwagi na fakt, że mewki – mamki wychodzą z mody i ich używanie jest niejako piętnowane przez środowisko bardziej światłych hobbystów. Amadyny obrożne są bardzo płodne. Samica może złożyć do 8 jaj (zwykle 5-6), które na przemian z samcem wysiaduje przez 12-14 dni. Standardowa budka dla amadyn w zupełności im wystarcza (15x15x15 cm). Młode opuszczają gniazdo po mniej więcej czterech tygodniach i jeszcze przez dwa są dokarmiane przez rodziców. Moja para hodowlana wyprowadzała 2-4 młodych. Raz zdarzyło się jej wyrzucić z gniazda dwa, kilkudniowe pisklaki. Zachowanie to w porę zatrzymałem podażą larw wodzienia (szklarka) oraz pleśniakowców lśniących. Lecz to nie zawsze rozwiązuje problem, bowiem wyrzucanie młodych może następować tak w przypadku nadmiaru, jak i niedoboru karmy zwierzęcej. Moim zdaniem, sama karma jajeczna (nawet z suchymi owadami) nie wystarcza i w pierwszym okresie karmienia (co najmniej 7-10 dni) trzeba podać też żywe owady i/lub ich larwy, a do tego dużo kiełków i zieleniny. Jednak nie można z nimi przesadzić, bo skutek będzie zgoła odwrotny od oczekiwanego. Zatem doświadczenie hodowcy jest tu bardzo ważne, a duża ostrożność w podawaniu żywej karmy zwierzęcej wręcz nieodzowna. Parom młodych i nie sprawdzonym lepiej zbyt często nie kontrolować budek. Pary sprawdzone nie zwracają na to uwagi, a niektóre tak dobrze wysiadują jaja i karmią swoje młode, że wywołują u mnie skojarzenia z zeberkami. O chowie amadyny obrożnej pisałem tu: http://www.multihobby.net/?p=194
Samiec z młodym |
Jaja amadyn w gnieździe |
Pisklęta w wieku 1-2 dni |
Pisklę w wieku 11-12 dni |
Pisklę w wieku 15-16 dni |
Para z podlotem |
Młody po wylocie z gniazda |
Amadyna obrożna (Amadina fasciata). Chów
Ten niewielki (do 13 cm), skromnie ubarwiony ptak z rodziny astryldowatych (Estrildidae). pochodzi z Afryki (pas od Senegalu po Etiopię oraz wzdłuż wschodniej ściany kontynentu aż do RPA). Samiec oprócz tego, że śpiewa ma charakterystyczną obrożę wokół gardła, której barwa może być pomarańczowa do intensywnie czerwonej. W naturze znane są 3 podgatunki. Amadyna obrożna ubarwiona jest może skromnie, ale na pewno bardzo ciekawie. Brak u niej wprawdzie jaskrawych barw, ale różne odcienie brązu komponują się tak kontrastowo, że zarówno dla mnie, jak i dla wielu innych hodowców jest to ptak po prostu piękny. Dodatkowy kontrast tworzy wspomniana obroża na szyi samca, zwłaszcza u białej mutacji. Co ciekawe, widać ją już u młodych opuszczających gniazdo, stąd rozpoznawanie płci u tego gatunku jest wyjątkowo łatwe. Dodatkowo samica jest wyraźnie jaśniejsza i brak jej kasztanowej plamy na brzuchu. Są to ptaki dość wytrzymałe, mało wymagające, odporne na zimno (ale nie lubią długotrwałej wilgoci i przeciągów), ruchliwe (chętnie i dobrze latają), śmiałe oraz towarzyskie (dobrane pary najlepiej jednak utrzymywać oddzielnie, gdyż w okresie lęgowym bywają agresywne. W zimie temperatura powietrza w pomieszczeniu nie powinna spadać poniżej 10°C. Dla pary lęgowej wystarcza klatka o wymiarach 80x50x50 cm, wyposażona w sztuczne rośliny, świetlówkę o małej mocy oraz standardową budkę dla amadyn. W wolierze zewnętrznej mogą przebywać od maja do końca września (w krzewach mogą uwić naturalne gniazdo). Uwielbiają proso w kłosach, nasiona chwastów, gwiazdnicę pospolitą i inną zieleninę (tasznik pospolity, rdest ptasi, mniszek lekarski, babkę pospolitą itp.). Okazjonalnie także owady i/lub ich larwy. Dość często w niewoli trafiają się osobniki, które uległy zwyrodnieniu rasowemu. Widać to po ich jednolitym ubarwieniu, zwłaszcza samców (brak kontrastów między odcieniami brązu) i wąskiej, wyblakłej obroży wokół gardła na szyi, a ponadto słabych wynikach lęgowych i niepełnym wzroście. Nigdy nie używamy do lęgu ptaków spokrewnionych. Znane są odmiany ino, pastelowa, izabelowata, biała. Angielska nazwa gatunku – Cutt-throat finch w wolnym tłumaczeniu znaczy „zięba z poderżniętym gardłem” 🙂
Kanarek. Łączenie w pary
Samiczka młoda, która po raz pierwszy rozpoczyna lęgi powinna być kojarzona ze starszym od siebie samcem (co najmniej dwuletnim). Z kolei młodego samca należy łączyć ze starszą samicą. Kanarzyce (nawet będące siostrami) różnią się niekiedy od siebie bardzo znacznie pod względem cech psychicznych – szczególnie co do akceptowania danego samca. Podczas gdy jedne przyjmują go od razu, inne potrzebują na to więcej czasu, a jeszcze inne, niezależnie od postępowania hodowcy, zawsze będą wrogo nastawione do konkretnego partnera, a nawet kilku z rzędu. Wcześniejsze przyzwyczajanie ptaków do siebie jest bardzo wskazane. Klatkę samicy stawiamy obok klatki samca i przez około 7-10 dni pozwalamy ptakom na swobodny kontakt wzrokowy. W tym czasie samiec staje się pobudzony płciowo, żywiołowo tokuje, intensywnie śpiewa i interesuje się samiczką. Do klatki lęgowej tej ostatniej wstawiamy gniazdko. Jeżeli samica interesuje się nim, znosi do niego materiał oraz, co najważniejsze, „wciera się” w nie, to mamy pewność, że jest gotowa na przyjęcie samca. Kolejnym krokiem jest jednoczesne wpuszczenie obydwu ptaków (najlepiej przed zgaszeniem światła na noc) do obcej im klatki lęgowej wyposażonej w gniazdko (to samo, w które samica wcierała się będąc w innej klatce). Rankiem budzą się one w swoim towarzystwie, a znalazłszy się w nowym otoczeniu czują się początkowo nieswojo, lecz w trakcie aklimatyzacji między partnerami ustalają się wzajemne relacje. Kanarzyca wkrótce przystępuje do moszczenia gniazda. Metoda bardziej wydajna to umieszczanie samca w klatce lęgowej z „wcierającą się” i ścielącą gniazdo samicą, codziennie rano na 1-1,5 godziny do czasu zniesienia 3 jaja. Jest to sposób o tyle korzystny, że umożliwia pokrycie w mniej więcej tym samym czasie większej liczby samic przez jednego rozpłodnika. Kanarzyca wtedy sama wysiaduje jaja i wykarmia pisklęta, a hodowca nie może niestety obserwować pełnego przebiegu lęgu z udziałem obydwu rodziców. Niezgodność partnerów i agresja wobec siebie wynikają z wielu przyczyn zależnych (np. wpuszczenie samicy do klatki samca zamiast odwrotnie, kojarzenie niedoświadczonego samca z agresywną samicą itp.) lub niezależnych od hodowcy). Więcej o chowie i rozmnażaniu kanarków można przeczytać tu: http://www.multihobby.net/?p=188
Kanarek. Przygotowanie do lęgów
Kanarek (Serinus canaria) to niewielki (12-13 cm długości) ptak z rodziny łuszczaków (Fringillidae), zwanych także ziarnojadami lub ziębowatymi i rzędu wróblowych (Passeriformes). W warunkach naturalnych zasiedla Wyspy Kanaryjskie, gdzie w zależności od warunków pogodowych odbywa dwa lub trzy lęgi w sezonie. Dziki protoplasta, od którego wywodzą się wszystkie znane dziś rasy kanarków, odznacza się szaro-żółto-zielonym upierzeniem ciała i oczywiście pięknym śpiewem samców. Jesienią, po całkowitym wypierzeniu się ptaków przeprowadzamy ich selekcję z przeznaczeniem do rozrodu. Zapewniamy żywienie oparte na mieszance ziarnistej, warzywach, ziołach i owocach oraz mieszance mineralno-witaminowej. Przyszli rodzice muszą być nie tyle dojrzali płciowo, co rozpłodowo i znajdować się w tzw. kondycji hodowlanej (szczególne niekorzystnie na wyniki lęgów wpływa otłuszczenie ptaków). Samice powinny przystępować do lęgów w wieku co najmniej 9-10 miesięcy, a samce najlepiej 1,5 roku lub więcej. Przeprowadzamy kontrolę stanu zdrowia: przycinamy zbyt długie pazurki (są przyczyną rozbijania skorupek jaj), korygujemy przerośnięty dziób (utrudnia prawidłowe karmienie piskląt), dokładnie przeglądamy upierzenie i skórę w kierunku obecności ewentualnych pasożytów zewnętrznych (uniemożliwiają wysiadywanie jaj). Samice powinny być wzmocnione kondycyjnie („wylatane”). Dobrze bowiem rozwinięty układ mięśniowy zapewnia bezproblemowe tworzenie się i składanie jaj (proces ten odbywa się kosztem około 25% masy ciała kanarzycy). Z drugiej jednak strony niekontrolowane, swobodne latanie przez dłuższy okres czasu jest niewskazane. Praktycznie przed nadejściem sezonu lęgowego powinno pozwalać się samicy na latanie (grupowo w obszernej klatce) przez 3 kolejne tygodnie, po czym na tydzień zamyka się ją ponownie w małej klatce. Klatki lęgowe, zwane spustowymi (zwykle typu skrzynkowego o zalecanych wymiarach: 60x40x40 cm), gniazdka, żerdki i karmidła powinny być gruntownie wymyte i odkażone wrzątkiem. O lęgach kanarków pisałem również tu: http://www.multihobby.net/?p=114 A o kanarkach kolorowych tu: http://www.multihobby.net/?p=35
Bengalik pospolity (Amandava amandava)
Bengalik pospolity (Amandava amandava). Chów. Ten niewielki (około10 cm), piękny ptak w naturze zamieszkuje rozległe tereny Azji (Bangladesz, Indie, Pakistan, Chiny, Azja Południowo-Wschodnia). Znane są 3 jego podgatunki. Osobliwego uroku ptaka nie oddadzą żadne opisy, a co najwyżej dobre zdjęcia. Te ciepłolubne astryldy należy zimować w pomieszczeniu, w którym temperatura powietrza nie spada poniżej10°C. Ptak ten kocha wprost światło słoneczne i w pomieszczeniu nie może go zabraknąć, szczególnie w okresie rozrodczym. W miesiącach jesienno-zimowym konieczne jest sztuczne doświetlanie klatki/wolierki. Dobrze jest je przyozdobić sztucznymi lub żywymi roślinami (gęste krzewy, trawy, pnącza itp.), co zwiększa dobrostan bengalików. Są to ptaki towarzyskie, ale w klatce lepiej utrzymywać tylko jedną parę bengalików. Pierzą się dwa razy do roku przybierając upierzenie godowe i spoczynkowe. Są dość ruchliwe (bardziej niż np. amadyny wspaniałe, ale mniej niż np. papuziki) i niestety także płochliwe – spłoszone często chowają się do budki/gniazda. Dymorfizm płciowy jest dobrze zaznaczony. Samiec jest brązowo-czerwono-purpurowy z ciałem usłanym białymi kropeczkami (stąd jedna z agnielskich nazw – strawberry finch), a samica brązowo-szara. W okresie lęgowym samiec przybiera przepiękną, jaskrawą szatę i często śpiewa. Intensywne barwy jego upierzenia znacznie bledną w okresie spoczynku płciowego, a także w złych warunkach środowiskowych (temperatura powietrza >15°Ci znaczna jego suchość, zła dieta itp.). Wówczas niektóre samce mogą swym wyglądem przypominać samice, podczas gdy inne zachowują mniej lub więcej elementów upierzenia godowego.
Samiec po prawej |
Para w gnieździe |
Bengaliki są towarzyskie, dość ruchliwe i niestety także płochliwe |
Ptaki te lubią ciepło |
Amadyna ostrosterna (Poephila acuticauda)
Amadyna ostrosterna (Poephila acuticauda), zwana też długosterną należy do rodziny astryldów (Estrididae) i w naturze występuje w północnej Australii w dwóch podgatunkach: o dominującej czerwonej barwie dzioba i o żółtej, recesywnej. W ich chowie i rozmnażaniu hodowca napotyka na szereg problemów, o których poniżej. Te bardzo atrakcyjne, mało płochliwe, ruchliwe, lubiące słońce i kąpiele w letniej wodzie, towarzyskie i wesołe ptaszki mają wielu zwolenników. Dorastają do 15-16 cm. Należy unikać trzymania ich w zbyt małych klatkach, w których trudno o udany rozród, nawet bardzo dobrze dobranych par. Do ich chowu najlepsze są wolierki lub duże klatki. Zalecam też każdą parę lęgową trzymać oddzielnie lub w towarzystwie innych astryldów (o podobnej jednak wielkości), w tym współplemieńców, ale w większej liczbie (gatunek wysoce socjalny). Sporym problemem jest rozróżnienie płci ptaków. Teoretycznie u dorosłego samca czarny „śliniak” pod dziobem/gardłem jest nieco szerszy (bardziej trójkątny), a sterówki dłuższe i ostrzej zakończone, ale w praktyce częstokroć się to nie sprawdza. Ponadto samiec śpiewa i najlepiej widać to podczas tokowania. Tylko mając dobrze dobraną parę można liczyć na udany rozród. Osobniki zestawiane przez hodowcę „na siłę” zwykle zawodzą. Rozród najlepiej udaje się w półotwartych budkach lęgowych (15x15x15 cm), ale koszyczki wiklinowe też są często wybierane. Tych ostatnich jednak nie polecam z uwagi na utrudnioną możliwość kontroli lęgu. Materiał na gniazdo (włókno kokosowe, sizal, cienkie i długie łodyżki siana itp.) należy udostępnić ptakom tylko w okresie jego budowy. Są bowiem pary, które gdy dostarczymy im materiału w okresie wysiadywania, nakrywają nim jaja, które oczywiście ulegają zmarnowaniu. Gniazdo może także zostać zaplecione w krzewie – ma wtedy butelkowaty kształt, z zadaszonym tunelem wejściowym.
Samica składa 3-7 jaj. Ich inkubacja trwa 12-14 dni. Wysiadują obydwa ptaki, choć samce czasami dzielą mniej lub bardziej ten obowiązek. W okresie odchowu potomstwa rodzicom podajemy mieszankę jajeczną i skiełkowane ziarno. Owady nie są wymagane. Po 3 tygodniach młode opuszczają gniazdo, gdzie są jeszcze przez dobre 2 tyg. dokarmiane przez samca. Mają czarne dzioby i krótsze sterówki.
Para amadyn na budce |
Jaja w gnieździe |
Pisklęta |
Podlot po wylocie z gniazda |
Samiec na koszyczku |
W wolierze towarzyskiej |
Samica przy wejściu do budki |
Lęgi zimowe
Lęgi zimowe – czy warto? Wielu hodowców staje przed dylematem, czy kontynuować rozmnażanie ptaków ozdobnych w okresie zimowym, czy też nie dopuszczać do lęgów? O tym jakie są za i przeciw, czym ewentualnie ryzykujemy i co na to organizm ptaka, czytaj poniżej.
Ci hodowcy, którzy dysponują ciepłymi pomieszczeniami mogą ewentualnie pozwolić ptakom (np. amadynom wspaniałym/papuzikom/trzciniakom, które dorosły jesienią i dobrały się w parę wczesną zimą) na odbywanie lęgów, o ile są one w dobrej kondycji fizycznej, całkowicie wypierzone, zainteresowane rozrodem (budują gniazdo, wchodzą do budki itp.) i nie były wcześniej w intensywnym ciągu rozrodczym. W innym wypadku nie zawsze się to opłaca i nie mam tu absolutnie na myśli zysku pieniężnego, który w hodowli amatorskiej nigdy nie powinien być celem samym w sobie (a tak niestety często bywa), lecz czysto biologiczne przeciwwskazania.
Przede wszystkim każdy ptak musi po intensywnym okresie lęgowym odpowiednio długo odpocząć, aby jego organizm odbudował utracone siły. Ponadto ważnym elementem jest prawidłowe wypierzenie się ptaka, co wcale nierzadko przebiega z różnymi zaburzeniami. Ptaki, które lęgną się w zimie mogą potem (wiosną, latem) zupełnie nie mieć do tego ani sił, ani ochoty, a jeśli nawet to samice często znoszą wówczas mało jaj, pisklęta są słabsze i mniej żywotne. Nierzadkie są upadki wyczerpanych samic. U wielu gatunków tzw. regres gonad (zmniejszenie i zaprzestanie produkcji hormonów) następuje pod wpływem skróconego dnia świetlnego. Ponowne wejście gonad w stan czynny może odbywać się dopiero po jakimś czasie – okresie spoczynku, czyli wyciszenia płciowego i z chwilą, gdy dzień świetlny się wydłuża (np. kanarki).
Wielu hodowców zimuje ptaki zapewniając im w okresie zimy dietą ubogą w białko, krótki dzień świetlny (wspomniana regresja gonad) i obniżoną temperaturę powietrza (stosownie do gatunku). Inni, nie rozdzielają okresów hodowli na porę letnią i zimową, lecz prowadzą lęgi przez cały rok, z tym że ptaki mają po „eksploatacji” zapewnione dłuższe okresy spoczynku, niezależnie od pory roku (np. amadyny wspaniałe). Wśród hodowców kanarków panuje odwieczny dylemat, czy rozpoczynać lęgi w okresie późnej zimy, czy może zgodnie z rytmem natury, czyli z nastaniem wiosny.
Jakiekolwiek nie byłyby nasze decyzje hodowlane odnośnie lęgów proponuję zawsze działać jak najbardziej zgodnie z naturą. Nie znaczy to jednak, żeby parce zeberek, które z jakiś powodów nie odbyły udanych lęgów latem i teraz w zimie się do nich rwą, nie pozwolić na rozród w domowym zaciszu. Wszak obserwacja ptaków wychowujących swoje młode, podczas gdy za oknem mróz i zamieć może przysporzyć hodowcy wiele „ciepłych” wrażeń. Ma to jednak i swoje złe strony, o których radzę pamiętać. Zdrowie ptaków powinno być dla każdego hodowcy zawsze najważniejsze.
Lęgi zimowe w ciepłym pomieszczeniu |
Czyż czerwony (Spinus cucullatus)
Czyż (czyżyk) czerwony (Spinus cucullatus, Carduelis cucullatus), zwany potocznie kapucynkiem należy do rodziny ziarnojadów, łuszczaków (Fringillidae). Odznacza się bardzo żywym temperamentem, przepięknym ubarwieniem, małymi rozmiarami ciała (10-12 cm) i ładnym śpiewem. Rozród nie jest trudny, ale wszystko zależy od stworzonych ptakom warunków i pary lęgowej. Ojczyzną czyża czerwonego jest północna Wenezuela i Kolumbia oraz południowa Gujana. Jest tam objęty ochroną gatunkową. Dymorfizm płciowy jest bardzo wyraźny. Samiec ma czarną głowę oraz częściowo także skrzydła, plecy i ogon, reszta ciała – ognistoczerwona. W ubarwieniu samicy przeważa kolor szaro-brązowy i rdzawy. Najlepiej ptakom podawać naturalne karotenoidy zawarte, np. w marchwi. Sztuczne barwniki są niekiedy źle przez nie tolerowane. Ptaka, który dostawał je w pokarmie można rozpoznać po czerwonym brzuchu (normalnie jest on biało-kremowy). Pomieszczenie dla czyży powinno być w miarę duże. Czy to wolierka, czy też klatka (najlepiej typu skrzynkowego z oświetleniem, o wymiarach: 70-80x40x50 cm), pamiętajmy o jego atrakcyjnym udekorowaniu w cienkie gałązki, sztuczne lub żywe rośliny, pęki suchych wiechci traw, trzciny itp. Gatunek ten ze względu na swą ruchliwość źle się czuje w małej klatce. Rozmnażanie jest wówczas dużym wyzwaniem, bowiem samiec potrafi być dość napastliwy wobec samicy. Są to ptaki całkiem odporne, ale moim zdaniem, również dość ciepłolubne – w czasie spoczynku płciowego powinny mieć zapewnioną temperaturę powietrza około 15°C. Można je, co prawda, przyzwyczaić do niższej ciepłoty, ale różnie może to się skończyć.
Rozmnażanie czyży nie jest specjalnie trudne. W okresie lęgowym przedłuża się ptakom dzień świetlny do 14-15 godzin dziennie i podnosi temperaturę powietrza do około 20°C. Jednak często lęgi są nieudane. U jednego kolegi para była bardzo zgrana i bez problemu wyprowadziła 3 lęgi w roku, nawet w niedużej klatce. U drugiego zaś mimo urozmaiconego żywienia i posiadania młodego, acz dorosłego samca jaja kilka razy z rzędu były niezapłodnione. Innym znowu razem samica zeszła z młodych zaraz po ich wykluciu się. W przypadku niepowodzeń najlepiej jest próbować wymieniać jednego z rodziców. Generalnie czyże powinno rozmnażać się parami. Jednak nie każda para jest zgodna i dlatego jeśli zauważymy, że samiec, który początkowo jest bez zarzutu, a nagle zaczyna bić samicę, chce nieustannie ją parzyć, wówczas lepiej jest go oddzielić. Samica sama wysiedzi i wykarmi młode. Samca można także przenieść do sąsiedniej klatki tak, aby widział samicę i mógł ją nawet karmić przez pręty (część samców po odosobnieniu się uspokaja i daje ponieść instynktowi). Wykorzystujemy typowe gniazdko dla kanarka (wewnętrzne lub zewnętrzne) z tym, że dobrze jest je osłonić, np. sztucznymi roślinami, tekturą. Samiczka składa 3-4 jasnobłękitne, ciemno nakrapiane jaja, które wysiaduje przez 12-14 dni. Dobry samiec troskliwie karmi partnerkę, a bywa nawet, że bierze czynny udział w wychowie piskląt. W tym czasie ptakom należy podawać skiełkowane ziarno, jajko oraz zieleninę, np. gwiazdnicę pospolitą, mniszek lekarski.
Pisklęta w wieku ok. tygodnia |
Kolejno od góry: samiec, samica, młode |
Młody po opuszczeniu gniazda |
Dorosły samiec |
Samica wysiadująca jaja |
Inkubacja jaj trwa 12-14 dni |
Nimfa (Nymphicus hollandicus)
Nimfa (Nymphicus hollandicus) należy do rodziny kakadu (Cacatuidae) i dorasta do około 32 cm. Zamieszkuje niemal całą Australię. Jest tam pospolita i prowadzi wędrowny tryb życia. Również w polskich hodowlach jest to jeden z najpopularniejszych gatunków średnich papug. Dlaczego?
Nimfy najlepiej jest utrzymywać w ogrodowej wolierze. Są bardzo odporne. Doskonale znoszą nawet duże mrozy, ale powinny mieć wówczas do dyspozycji zadaszone pomieszczenie lub przynajmniej dobrze osłoniętą od wiatru i opadów wolierę (np. płytami z pleksiglasu). Niemniej najlepiej jest zimować ptaki w pomieszczeniu z dodatnią temperaturą powietrza, co z jednej strony polepsza ich dobrostan (brak odmrożeń palców), a z drugiej ułatwia hodowcy ich pielęgnację (niezamarzająca woda w naczyniu). W przypadku hodowli klatkowej należy użyć klatki o wymiarach, co najmniej 120x60x60 cm dla jednej pary.
Dymorfizm płciowy jest wyraźnie zaznaczony u dorosłych osobników odmiany nominalnej. U samca plamka na policzku jest intensywnie pomarańczowa (u samicy bardziej blada), czubek (jest też dłuższy), część twarzowa głowy oraz podgardle są żywo żółte (u samicy znacznie bledsze – szaro-żółtawe), spodnie powierzchnie piór podogonowych i sterówek są jednolicie szare (u samicy i młodych osobników są prążkowane, żółtawo-szare), na spodniej stronie lotek widnieje jednolity biało-żółtawy, owalny rysunek (u samicy, a także młodych osobników ma on charakter plamisty). Niektóre powyższe różnice w płci mogą nie być adekwatne u poszczególnych odmian barwnych. Rozmnażanie nimf w niewoli nie nastręcza wielu trudności, o ile ptaki są dobrze dobrane. Najlepiej jeśli para dobierze się spontanicznie spośród grupy młodych, ale już dorosłych osobników. Zestawianie par przez hodowcę czasami nie przynosi pozytywnych rezultatów, jednak generalnie w przypadku omawianego gatunku akceptacja partnera następuje dość szybko. Pierwsze lęgi nimfy powinny odbywać w wieku 1,5 roku. Dobrane pary najlepiej jest trzymać oddzielnie, co przekłada się na dobre wyniki hodowlane oraz znane jest pochodzenie potomstwa. Budka (najlepiej z wydrążonego pnia lub deseczek z drzew liściastych) o wymiarach: 25x25x30-35 cm, z wydrążoną w dnie niecką, kawałkiem siateczki lub szczebelkami drabinki z boku (ułatwia to wchodzenie i wychodzenie ptakom) i otworze wejściowym o średnicy7 cmpowinna być wysypana drobnymi wiórkami i trocinami drzew liściastych. Samica składa codziennie jedno jajo, a w sumie może ich być 4-7. Oboje rodzice wysiadują jaja przez około 20 dni (w nocy siedzi samica lub oba ptaki). Pisklęta wykluwają się ślepe, niedołężne i pokryte puchem. Opuszczają gniazdo po 4-5 tygodniach i jeszcze poza nim są dokarmiane przez samca. Ptakom pozwalamy najlepiej 2, a wyjątkowo 3 lęgi w roku.
Wyhodowanio dziesiątki odmian barwnych, m.in. białą albinotyczną, szekowatą, srebrną, perłowa, lutino, cynamonową, żółtolicą, białogłową, platynową i inne. Niektóre z mutacji są sprzężone z płcią, jak np. perłowa.
Gołąbek diamentowy (Geopelia cuneata)
Gołąbek diamentowy (Geopelia cuneata) waży zaledwie 23-27 g i osiąga długość 19-22 cm. Pochodzi z północnej, północno-zachodniej i centralnej Australii. Jego pielęgnacja, żywienie oraz rozmnażanie nie stanowią dziś problemu, ale …
Gołąbki są na ogół zgodne i towarzyskie, dlatego też można hodować wiele par razem. Najlepsze wyniki hodowlane uzyskuje się podczas ciepłego lata utrzymując ptaki w wolierze ogrodowej. Liczba gniazd powinna przewyższać liczbę par, gdyż pomiędzy samcami dochodzi czasem do niegroźnych utarczek o miejsce do gniazdowania.
Co do rodzaju gniazdek to gołąbki nie są wybredne i zadowalają się zarówno tymi typowymi z filcowym wkładem dla kanarków, jak i wiklinowymi koszyczkami. Bardzo dobre są też gniazdka (nieco większe, kilkunastocentymetrowej średnicy) w formie metalowych sitek. Czasami ptaki wybierają inne miejsca na lęgi, jak np. wiechę suchych turzyc czy trzcin, wewnątrz której hodowca uformował niewielką nieckę lub znoszą jaja na podłodze. Rzadko natomiast zakładają gniazda w półotwartych budkach. Gniazdka zawieszamy w pewnej odległości od siebie i na różnych wysokościach. Jako materiału budulcowego ptakom należy dostarczyć cieniutkie i pocięte na kilkucentymetrowe kawałki witki brzozowe lub wierzbowe, wysuszone igliwie sosnowe, łodyżki siana, a także świeżych traw.
Samica składa pierwsze jajo zwykle w 6-8 dni po połączeniu się pary i kopulacji, drugie zaś pojawia się w gnieździe na trzeci dzień, po 24-godzinnej przerwie. Jedne pary rozpoczynają wysiadywanie po zniesieniu przez samicę pierwszego, inne dopiero drugiego jaja. Okres wysiadywania trwa 12-14 (średnio 13) dni. Samica zwykle siedzi w nocy, podczas gdy samiec w dzień, choć zdarza się (szczególnie w końcowym okresie inkubacji), że ptaki przez jakiś czas wysiadują jaja wspólnie.
Pisklęta gołąbków diamentowych są typowymi gniazdownikami i wykluwają się nagie, głuche i ślepe. Odpowiednio karmione przez rodziców (początkowo serowatą wydzieliną wola, a potem rozmiękczonym w nim pokarmem stałym) rosną nadzwyczaj szybko i opierzają się po około tygodniu, a po 10-12 dniach opuszczają gniazdo. Rodzice dokarmiają je jeszcze przez około 2 tygodnie, przy czym z reguły większą aktywność w tym zakresie przejawia samiec, podczas gdy samica przygotowuje się zwykle do kolejnego zniesienia. Czasami zdarzają się nadzwyczaj płodne pary, potrafiące w ciągu roku odbyć 8 lęgów i odchować kilkanaście młodych. Ptakom nie należy jednak zezwalać na więcej niż 4 lęgi w roku, a okres późnej jesieni i zimy przeznaczyć całkowicie na odpoczynek i wyciszenie płciowe.
Hodując gołąbki diamentowe w klatkach musimy liczyć się ze znacznie gorszymi wynikami w rozrodzie. Jednakże wszystko zależy od właściwego dobrania się pary lęgowej. Widywałem bowiem ptaki, które nagminnie marnowały lęgi (zaprzestawały wysiadywania jaj, źle karmiły młode itp.) oraz takie pary, które nawet w małej klatce odchowywały młode wręcz znakomicie.
Przede wszystkim w jednej klatce (o wymiarach 70x 40×50 cm) możemy utrzymywać nie więcej niż jedną parę ptaków. Często ptaki wykazują w niej zwiększoną płochliwość. Ponadto wielokrotnie przekonałem się, że pary które nie mogły wychować ani jednego młodziaka w klatce, po wpuszczeniu do woliery odbywały lęgi z sukcesem. Ponadto w klatce młode, które zaczęły już same jeść mogą częściej doświadczać agresji ze strony samca, co w obszernej wolierze rzadko ma miejsce.
Generalnie gołąbki diamentowe bardzo dobrze odchowują swoje młode i niechęć do karmienia potomstwa obserwuje się u nich stosunkowo rzadko. Niemniej niepowodzenia są nierzadkie. Do najczęstszych należą: składanie jaj nie zapłodnionych lub o bardzo słabej skorupce, zaprzestanie wysiadywania jaj, wyrzucenie jaj lub piskląt z gniazda, padnięcie słabszego pisklęcia, oziębienie piskląt itp. Po okresie lęgowym ptaki muszą mieć zapewniony 3-4 miesięczny okres odpoczynku, aby zregenerowały siły i prawidłowo wypierzyły się. Eksploatowane zbyt intensywnie w pewnym momencie zaczynają odchowywać słabe i mało żywotne młode lub w ogóle zaprzestają lęgów, bądź samice składają tylko jedno jajo.
Świergotka seledynowa (Psephotus haematonotus) – rozwój pisklęcia, cz. II.
Przedstawiam kolejną serię zdjęć pozwalająca na prześledzenie wzrostu i rozwoju pisklęcia do chwili opuszczenia przez niego gniazda (budki).
Po wyfrunięciu piskląt z gniazda trzeba zachować czujność, ponieważ są one bardzo płochliwe. Potrafią dotkliwie porozbijać się o siatkę i elementy wnętrza klatki/woliery. Dlatego też należy zachowywać się spokojnie (nie robić gwałtownych ruchów, nie hałasować itp.) i nie dokonywać żadnych zmian w wystroju pomieszczeń hodowlanych itp.
Tu zamieściłem zdjęcia rozwoju pisklęcia od 3 do 23 dnia życia http://www.multihobby.net/?p=140
Więcej o chowie i rozmnażaniu świergotki seledynowej pisałem wcześniej tu: http://www.multihobby.net/?p=135
Pisklę w wieku 23 dni |
Pisklę w wieku 27 dni |
Pisklę w wieku 30 dni |
Amadyna kratoskrzydła (Taeniopygia bichenovii)
Amadyna kratoskrzydła (Taeniopygia bichenovii), zwana także amadynką białolicą lub astryldem kratoskrzydłym. Dorasta do 11 cm, należy do rodziny astryldów (Estrildidae) i pochodzi z północnej i wschodniej Australii. Jest towarzyska i ruchliwa, ale dość płochliwa. Dymorfizm płciowy jest bardzo słabo zaznaczony. Najpewniej samca można odróżnić po śpiewie. Ma on także nieco szerszy pasek na piersiach oraz bielszą część twarzową głowy (tzw. maska) i górne partie piersi. Samiczka składa 3-7 jaj, których wysiadywanie rozpoczyna wraz z samcem po zniesieniu 3. lub 4. przez 12-14 dni. Pisklęta opuszczają gniazdo po 3 tygodniach i jeszcze przez dwa kolejne są dokarmiane poza nim. Młode, które stały się samodzielne nie są zwykle prześladowane przez rodziców i mogą razem z nimi przebywać w dużej klatce lub wolierze. Gniazdują w koszyczkach, budkach lęgowych a także same budują kuliste gniazda z delikatnego, cienkiego siana i włókna kokosowego. Problemem jest ich duża płochliwość. Gdy tylko bowiem opiekun zbliża się do klatki lub nawet wchodzi do pomieszczenia wiele ptaków przerywa wysiadywanie i zaniepokojone wychodzi z budek. Także kontrolowanie budki w czasie lęgu jest ryzykowne z uwagi na możliwość porzucenia gniazda przez amadyny. Dlatego też klatka (70x40x50 cm), najlepiej typu skrzynkowego z zamontowaną u góry świetlówką, powinna stać w miejscu spokojnym i ustronnym oraz być obłożona, np. plastikowymi roślinami, gałązkami jałowca itp. Ptaki te piją wodę podobnie jak gołębie – poprzez jej zasysanie. Lubią ciepło, więc temperatura w pomieszczeniu nie powinna spadać poniżej 19°C. Pisklęta należy obrączkować w 8 dniu życia. Gdy się wypierzą (około 3. miesiąc życia) obrączka jest często jedynym ich znakiem rozpoznawczym. W czasie odchowu potomstwa dorosłym podajemy mieszankę jajeczną i skiełkowane ziarno. Do rozrodu najlepiej przeznaczać ptaki, co najmniej roczne.
Samiec w środku |
Para przy gnieździe -samiec po lewej |
Para z młodym w wolierze |
Para (samiec drugi od lewej) i dwa młode z różnych lęgów |
Młody osobnik po wylocie z gniazda |
Rodzice z młodym w środku |
Świergotka seledynowa (Psephotus haematonotus) – rozwój pisklęcia, cz. I.
Wykonałem serię zdjęć celem przybliżenia Państwu wzrostu i rozwoju pisklęcia tego jednego z najpospolitszych w naszych hodowlach gatunków średnich papug rodem z Australii. Więcej o chowie i rozmnażaniu świergotki seledynowej pisałem wcześniej tu: http://www.multihobby.net/?p=135
Polecam ten gatunek każdemu kto chciałby zacząć rozmnażać większe od papużki falistej (czytaj tu: http://www.multihobby.net/?p=130) gatunki średnich papug i jednocześnie ceni sobie (w przeciwieństwie np. do nimfy) piękne barwy oraz znacznie przyjemniejsze dla ucha dźwięki wydawane przez ptaki. Niewątpliwą zaletą świergotki seledynowej jest jej duża odporność na choroby i warunki środowiskowe oraz względna łatwość rozmnażania, które podobnie jak u większości ptaków ozdobnych zależy głównie od właściwego dobrania się pary hodowlanej. Dlatego też polecam swobodny wybór partnera lęgowego poprzez umieszczenie we wspólnej wolierze kilku lub kilkunastu dojrzałych rozpłodowo, młodych osobników. Dobrane pary zaś radzę oddzielić i trzymać osobno, co przyniesie sukces hodowlany i zadowolenie.
Pisklę w wieku 3 dni |
Pisklę w wieku 7 dni |
Pisklę w wieku 9 dni |
Pisklę w wieku 13 dni |
Pisklę w wieku 16 dni |
Pisklę w wieku 20 dni |
Świergotka seledynowa (Psephotus haematonotus). Ogólnie
Świergotka seledynowa (Psephotus haematonotus) pochodzi z południowo-wschodniej Australii. Jest to papuga średniej wielkości (dorasta do 28 cm), bardzo popularna w hodowlach, łatwa w pielęgnacji, wdzięczna i odporna na niskie temperatury powietrza. Jej rozród jest łatwy, ale warto pamiętać o kilku zasadach. Dymorfizm płciowy jest wyraźnie zaznaczony. Świergotki przystępują do lęgów zwykle dwa razy w roku, ale bywa, że tylko raz lub nawet trzy razy. Zdarza się, że jednego roku wyprowadzają po kilka młodych, a drugiego nagle, nie wiedzieć czemu zaczynają się pierzyć, składają jaja niezapłodnione i ogólnie wszystko idzie im jak po grudzie. Taka właśnie sytuacja wystąpiła w tym roku z moją parą odmiany „rubino”. W zeszłym roku ptaki miały u kolegi w wolierze dwa lęgi po 4 i 5 młodych. W tym roku zaczęło się jednak od niepowodzeń. Już w maju ptaki się całkowicie rozpierzyły, potem zniosły jaja niezapłodnione. Para została przeniesiona do dużej klatki na wolnym powietrzu. Początkowo ptaki wykazywały znaczną płochliwość, lecz jest to normalne w przypadku przenoszenia ich z woliery do klatki. Przez lato dokończyły pierzenie i pod sam koniec lipca samica zniosła 6 jaj, które sumiennie wysiadywała (to gatunek bardzo dobrze wysiadujący jaja i troskliwy wobec młodych). Niestety 5 jaj było czystych i tylko z jednego wykluło się zdrowe pisklę.
Każdą dobraną parę najlepiej jest trzymać oddzielnie. Do lęgów najlepiej użyć solidnej budki o wymiarach Hodowca powinien umieścić w wolierze lub klatce budkę lęgową o wymiarach 25x25x30 cm z otworem wejściowym o średnicy 6 cm. Dno wykładamy trocinami zmieszanymi z torfem lub odrobiną ziemi próchnicznej. Samica może znieść 8 jaj (zazwyczaj jest ich 5-6), które wysiaduje zwykle przez 20-22 dni. Przestrzegam hodowców przed niecierpliwością. Niejednokrotnie bowiem rozbijają oni jaja w przeświadczeniu, że na pewno są nie zapłodnione lub z zamarłymi zarodkami, gdyż jest już dawno po terminie wylęgu. Tymczasem niekoniecznie. Zawsze należy liczyć czas wylęgu piskląt od zniesienia ostatniego jaja, a nie od trzeciego czy czwartego. Do tego należy dodać jeszcze 2-3 dni, gdyż warunki środowiskowe mają wpływ na długość okresu inkubacji (u świergotki może on przedłużyć się do 24 dni). Samica sama karmi pisklęta przez około 2 tygodnie, a potem dołącza się samiec. Młode opuszczają budkę po 30-35 dniach i jeszcze przez 2 tygodnie są dokarmiane przez rodziców. Gdy tylko zaczną same jeść należy je oddzielić, gdyż samiec zaczyna bić samczyki.
„ |
Zeberka (Taeniopygia guttata). Cz. II. Rozwój piskląt od 10. dnia do wylotu
Oto ciąg dalszy zdjęć obrazujących wzrost i rozwój piskląt jednego z najbardziej popularnych i zarazem wdzięcznych, australijskich astryldów – amadyny zebrowatej, zwanej zeberką. W cz. I z 2012.08.10 przedstawiłem Państwu serię zdjęć wzrostu i rozwoju piskląt od jaja do 9 dnia życia. http://www.multihobby.net/?p=131
Więcej o chowie i rozmnażaniu zeberki pisałem wcześniej tu:
http://www.multihobby.net/?p=112
Zeberka. Rozwój piskląt. Cz.I. od wyklucia do 9. dnia życia
Postanowiłem wykonać serię zdjęć, celem przybliżenia Państwu wzrostu i rozwoju piskląt zeberki (Taeniopygia guttata), tego jakże wdzięcznego gatunku rodem z Australii. Jego rozmnażanie polecam każdemu, kto chciałby zgłębić temat i w przyszłości spróbować rozrodu bardziej wymagających gatunków astryldów (Estrildidae). Więcej o chowie i rozmnażaniu zeberki pisałem już wcześniej tu: http://www.multihobby.net/?p=112
Moja para hodowlana to zeberki w typie wystawowym – samica czarnolica, samiec – czarnopierśny. Po przeniesieniu do obszernej klatki na wolnym powietrzu samica złożyła aż 9 jaj. Pozwoliłem ptakom wysiadywać je wszystkie, choć najlepiej pozostawiać im, co najwyżej 6 sztuk. Początkowo byłem nieco zaniepokojony, gdyż zeberki nie chciały wysiadywać jaj. Dopiero chyba po zniesieniu 8 lub 9 rozpoczęły inkubację. Siedziały bardzo solidnie wymieniając się regularnie. Najsilniejsze 5 piskląt wylęgło się niemal jednego dnia. Trzy zarodki były zamarłe, a jedno jajo okazało się być nie zapłodnione. Rodzice znakomicie się nimi opiekują, młode są dorodne i zdrowe, co widać na załaczonych zdjęciach. Zeberki polecam każdemu, kto pragnie poznać tajniki rozrodu ptaków z rodziny astryldów (Estrildidae) przed zaangażowaniem się w rozmnażanie bardziej wymagających gatunków. Niemniej wielu zaawansowanych hodowców z czasem powraca do hodowli zeberek, jako gatunku bardzo plastycznego, dającego wiele możliwości hodowlanych. To z kolei niesie za sobą wielką satysfakcję i radość, których wszystkim hodowcom niniejszym życzę.
Jaja zeberek w gnieździe |
Pisklęta w wieku 1 dnia |
Pisklęta w wieku 3 dni |
Pisklęta w wieku 4 dni |
Pisklęta w wieku 5 dni |
Pisklęta w wieku 7 dni |
Pisklęta w wieku 9 dni |
Papużka falista (Melopsittiacus undulatus)
Papużka falista (Melopsittiacus undulatus) to jeden z najpopularniejszych, najodporniejszych i najtańszych ptaków utrzymywanych przez człowieka. Pochodzi z Australii, gdzie w naturze tworzy ogromne stada na obszarze całego kontynentu z wyjątkiem jego krańców i terenów gęsto zaludnionych. Gatunek społeczny, stadny, ruchliwy i ciekawski, dorastający do około 18 cm długości (standardy nawet do 25 cm). Na udane lęgi największy wpływ ma właściwy dobór partnera płciowego. Ptaki zestawiane „na siłę” w systemie klatkowym także odbywają lęgi, ale już nie tak intensywnie i często z o wiele gorszym skutkiem niż ich pobratymcy, którzy mieli możliwość swobodnego dobrania się w pary, np. w dużej klatce lub wolierze. Grupa młodych, ale w pełni dojrzałych rozpłodowo (min. 9-10 miesięcznych) i niespokrewnionych ze sobą osobników to najlepsza droga do osiągnięcia sukcesu hodowlanego. Dorosły samiec charakteryzuje się intensywnie niebieską lub fioletową woskówką, podczas gdy u samicy jest ona koloru szarego, brązowego lub szarożółtego. Nie u wszystkich odmian (zwłaszcza jasnych) jest to jednak regułą. U młodych osobników woskówka ma barwę niebieskawobiałą, białoróżową lub fioletowobiałą, przy czym u samczyków jest ona jednobarwna, natomiast u samiczek otwory nosowe otoczone są białożółtą obwódką.
Do lęgów najlepsze są budki z otwieranym daszkiem o wymiarach 15×15×20-25 cm (pionowa) lub 15×20×15 cm (pozioma) i otworem o średnicy około5 cm. Hodując ptaki w wolierze, należy pamiętać, że liczba budek lęgowych powinna przewyższać liczbę par ptaków (zazwyczaj stosuje się zasadę, że na każde dwie pary przeznacza się trzy budki). Budki powinny być od siebie oddzielone np. kawałkami sklejki lub tak rozmieszczone w wolierze, aby otwory wlotowe jednej wychodziły na boczną ściankę kolejnej. Pozwoli to uniknąć wzajemnego przeszkadzania sobie w lęgach. Także nadliczbowe – luźne samice (w przeciwieństwie do samców) są niebezpieczne i mogą, choć rzadko, niszczyć lęgi dobranym parom. Dno budki powinno być odpowiednio wyprofilowane, aby tworzyło niewielkie miseczkowate zagłębienie, które zapobiegnie turlaniu się jaj. Na dno budki pozbawionej wgłębienia należy wsypać w równych częściach: trociny, torf oraz gliniastą ziemię – samica sama uformuje nieckę. Zwykle po 7-10 dniach od pierwszej kopulacji samica składa pierwsze, białe jajo, a kolejne co drugi dzień. W sumie może ich być nawet ponad 10 (średnio 5-6). Najczęściej po zniesieniu pierwszego samica rozpoczyna samotne wysiadywanie (niektóre samce mogą na krótko zastępować w tej czynności swoje partnerki), które trwa 17-18 dni. W jej części brzusznej tworzy się tzw. plama lęgowa, czyli pozbawiony upierzenia i mocno przekrwiony obszar skóry, dzięki któremu zapewniona jest temperatura niezbędna do prawidłowego rozwoju zarodków – 35,8-36,6°C. Samica wielokrotnie obraca jaja, zmieniając ich położenie, co zapobiega przyklejeniu się błon jajowych do skorupki i wyrównuje temperaturę inkubacji. Ósmego dnia jajo można prześwietlić w celu ewentualnego usunięcia nie zalężonych. Te ostatnie samica z reguły sama wyrzuca z gniazda lub rozbija. W tym czasie samiec pieczołowicie karmi partnerkę, strzegąc wejścia do gniazda.
Pisklęta wykluwają się sukcesywnie (za pomocą guza rogowego zlokalizowanego w górnej części dzioba), nagie, ślepe i bezradne (gniazdowniki), ważą 1-1,5 g. Żołądek gruczołowy samicy produkuje w tym czasie tzw. mleczko – wysokobiałkową, serowatą wydzielinę, która stanowi bardzo wartościowy pokarm w pierwszych dniach życia. Zwykle po kilku dniach samiec czynnie włącza się w wychowywanie młodych (wtedy podstawą ich żywienia staje się rozmiękczone w wolu ziarno oraz wszelkie dodatki). Pisklęta obrączkujemy w wieku 6-7 dni, używając obrączek nr. 4. Czynność tę najlepiej połączyć z pierwszym gruntownym sprzątaniem budki i wyścieleniem jej świeżymi trocinami. Od tej pory gniazdo czyścimy regularnie co 5-6 dni. Po mniej więcej 10 dniach młode zaczynają widzieć. Gniazdo opuszczają po około miesiącu i są dalej przez około 10-14 dni dokarmiane głównie przez samca. Przedstawiam Państwu rozwój piskląt od wyklucia do usamodzielnienia się. Można dzięki temu prześledzić ich wzrost, co jest bardzo ciekawe i pouczające.
Amadyna diamentowa (Emblema guttata). Rozród
Ostatnio udało mi się odchować przychówek od amadyn diamentowych (Emblema guttata), zwanych również kraśniczkami diamentowymi. Podstawę sukcesu hodowlanego zarówno u tego, jak i u wielu innych gatunków ptaków ozdobnych, stanowi dobrze dobrana para hodowlana. W przeciwnym razie usilne starania hodowcy w kierunku uzyskania potomstwa kończą się zwykle niepowodzeniem, rodząc frustrację i zniechęcenie. Wcześniej obecne osobniki rodzicielskie byli w parach z innymi partnerami i wszystkie lęgi kończyły się niepowodzeniem (a to jaja były niezapłodnione, a to zarodki były oziębione itp.). Dopiero po połączeniu samicy czerwonodziobej z samcem pomarańczowodziobym powstała znakomicie zgrana para. U kolegi ptaki wyprowadziły 3 młode, u mnie wykluły się 4 pisklęta i wszystkie zostały odchowane. A zatem najlepszym wyjściem jest, aby młode, dojrzałe płciowo ptaki utrzymywane były w grupach, co umożliwia im swobodny wybór partnera płciowego. Niestety nie każdy może sobie na to pozwolić i dlatego większość hodowców zmuszona jest wymieniać samca lub samicę w nadziei, że za którymś razem dobór osobników rodzicielskich okaże się optymalny, zaowocuje lęgiem i pomyślnym odchowaniem potomstwa. Chociaż pisklęta amadyn diamentowych można odchować podając rodzicom jedynie sztuczną karmę jajeczną dla kanarków, ja jednak w drugim pojemniku podaję im także karmę jajeczną z dodatkiem suszonych owadów, którą jednak ptaki jedzą niechętnie. Ponadto oprócz oczywiście mieszanki ziaren ptaki dostają także gwiazdnicę pospolitą (Stellaria media).
Więcej o chowie i rozmnażaniu amadyny diamentowej można przeczytać tutaj: http://www.multihobby.net/?p=96
Ryżowiec siwy. Wzrost piskląt
Ryżowiec siwy (Padda oryzivora) – wzrost piskląt. Postanowiłem przedstawić zdjęcia obrazujące wzrost piskląt, co 2-3 dni od chwili wylęgu z jaj. Przeglądając je jedno po drugim można doskonale zaobserwować jak przebiegał ich rozwój. Jako typowe gniazdowniki pisklęta ryżowców wykluwają się nagie, gołe i ślepe. Dopiero w 8-9 dniu życia zaczynają widzieć, a na ciele pokazują się zawiązki piór. Jeśli para jest dobrze dobrana, wówczas nie ma żadnego kłopotu z lęgami. Takie ptaki szybko przystępują do rozrodu, dobrze wysiadują jaja i troskliwie odchowują młode – nawet 6 sztuk (!) Osobniki dorastające (ledwie dojrzałe płciowo), pierzące się lub zestawiane w parę na siłę przez hodowcę często, pomimo zapewnienia im dobrych warunków środowiskowych (w tym odpowiedniego żywienia), nie chcę się rozmnażać. Szczególnie dzieje się tak po przeniesieniu ryżowców do nowego pomieszczenia. Jeżeli jednak dysponujemy dobraną parą hodowlaną, zmiana miejsca to tylko kolejny bodziec do rozpoczęcia przez nią lęgów 🙂 Raz rozpoczęte mogą trwać bardzo długo, a odpowiedzialny hodowca nie powinien dopuszczać do więcej niż 3 lęgów w roku. Parę hodowlaną powinno się trzymać oddzielnie w wolierze lub dużej klatce. Więcej o chowie i rozmnażaniu ryżowców można przeczytać tu: http://www.multihobby.net/?p=116
Dzień 1 |
Dzień 4 |
Dzień 7 |
Dzień 10 |
Dzień 13 |
Dzień 15 |
Dzień 17 |
Dzień 20 |
Dzień 22 |
Dzień 25 |
Dzień 28 |
Dzień 30 |
Ryżowiec siwy (Padda oryzivora)
Ryżowiec siwy (Padda oryzivora) należy do rodziny astryldów (Estrildidae). W naturze spotyka się go zwykle w większych grupach lub stadach w południowo-wschodniej Azji oraz na indonezyjskich wyspach: Jawie, Bali i Sumatrze. W wielu rejonach świata doszło również do zamierzonych lub przypadkowych introdukcji tego gatunku. Można je obecnie spotkać w Chinach, Japonii, Malezji, niektórych rejonach Afryki Wschodniej oraz na Borneo, Zanzibarze, Fidżi, Molukkach, Filipinach, Hawajach czy na Florydzie. Ze względu na swoje oryginalne ubarwienie, odporność i żywotność, względną łatwość rozmnażania oraz stosunkowo niską cenę gatunek ten zasługuje na większą uwagę miłośników ptaków. Popularnością przegrywa niestety z barwnymi amadynami, kanarkami czy papugami i ich mutacjami, a szkoda. Ryżowce odznaczają się bardzo żywym temperamentem, są bardzo ruchliwe i ciekawskie. Pomimo swojej wielkości (14 cm) i masywnej budowy dzioba nie są agresywne. Choć to ptaki socjalne, to można je hodować również w dobranych parach, bez szkody dla ich zdrowia.
Dymorfizm płciowy nie jest dobrze zaznaczony. Samiec śpiewa, ma nieco większy i ciemniejszy dziób oraz intensywniej zabarwioną obwódkę wokół oka. Dziób samicy jest mniejszy i bardziej różowy niż czerwony. Generalnie ptaki te chętnie przystępują do lęgów i dobrze odchowują swoje młode, ale … Trzeba posiadać dobrze dobraną parę. Najlepsze wyniki uzyskuje się z ptakami, które wcześniej miały możliwość swobodnego dobrania sobie partnera w wolierze spośród kilkudziesięciu, niespokrewnionych ze sobą osobników. Zestawiane par na siłę niejednokrotnie bowiem kończy się niepowodzeniem. Najlepsze wyniki hodowlane osiąga się utrzymując ptaki w wolierze ogrodowej (od kwietnia do października). Posiadanie kilkunastu lub nawet kilkudziesięciu par rozpłodowych sprawia, że umieszczone razem znakomicie stymulują się nawzajem do lęgów. Jednak w przypadku dysponowania jedynie kilkoma parami w zbyt małej wolierze często do rozrodu przystępuje jedynie para dominująca. Najlepiej jest ją wówczas oddzielić, aby odbywała lęgi w osobnej wolierce. Szczególnie dobre rezultaty hodowlane uzyskuje się rozdzielając ptaki według płci na okres około 8 tygodni przed planowanym wpuszczeniem do woliery. W tym czasie ich dieta powinna być wzbogacona o niewielki dodatek białka zwierzęcego oraz skiełkowanego ziarna, a samicom należy dodatkowo podawać dobry preparat wapniowy. Czasami obserwuje się, niezrozumiałą dla hodowcy, ospałość ptaków w przystępowaniu do rozrodu. Tygodniami przymierzają się do lęgów, sporadycznie się parzą, wybierając coraz to inne miejsca do budowy gniazd. Bywa, że w ogóle nie przystępują do rozrodu. Wówczas przeanalizować należy dietę naszych podopiecznych, stan ich zdrowia (pasożyty), czy coś ich nie płoszy (zwłaszcza w nocy) itp. Najlepsze miejsca na gniazda zapewniają budki dla papużek falistych, przy czym wejście do nich powinno być umieszczone w jednym z górnych rogów zamiast centralnie.
Samo gniazdo jest raczej niedbałe – najlepiej jest pomóc ptakom i uformować z miękkiego siana nieckę. Do jego budowy ptakom należy dostarczyć siano, włókno orzecha kokosowego, sznurek sizalowy, suche igliwie sosnowe, kawałki ligniny, przepuszczony przez biurową niszczarkę miękki papier, a także świeże łodyżki traw. Należy zadbać o kilka różnych rodzajów materiału, gdyż każda para ma w tym względzie odmienne gusta. Po około 10-14 dniach od połączenia się pary samica składa codziennie rano jedno jajo, w sumie może ich być do 7 sztuk. Po zniesieniu czwartego, piątego lub wszystkich rozpoczyna (z większą lub mniejszą pomocą partnera) ich wysiadywanie. Pisklęta wylęgają się po około 13-14 dniach, ale zdarza się, że okres inkubacji przedłuża się nawet do 21 dni. Opuszczają gniazdo po około miesiącu i jeszcze przez około 2 tygodnie podloty są dokarmiane przez rodziców. Upierzenie ptaka dorosłego osiągają dopiero w wieku 5-6 miesięcy. Dobrze dobrane ryżowce uchodzą za jednych z najtroskliwszych rodziców wśród ptaków klatkowych. Pomyślnie może być odchowane nawet 7-8 piskląt. Jednak maksymalna ich liczba nie eksploatująca zbytnio pary rodzicielskiej to 5 sztuk. We wczesnej fazie rozwoju nadliczbowe pisklęta można podkładać innym parom, mającym mniej liczne potomstwo. Najwięcej kłopotów z lęgami sprawiają osobniki połączone w pary przez człowieka i utrzymywane w małych klatkach. Często bowiem nie akceptują się wzajemnie, źle wysiadują jaja, są nerwowe, a niekiedy miesiącami nie przystępują do lęgów. Dla pary lęgowej należy przeznaczyć klatkę, co najmniej 100x 50×60 cm, wyposażoną najlepiej w dwie budki lęgowe. Młode po opuszczeniu gniazda należy oddzielać od rodziców, gdy tylko zaczną same jeść. Dorosłe osobniki bowiem zaczynają je w pewnym momencie prześladować, co szczególnie w klatce może skończyć się dla nich tragicznie. Ryżowce podlegają obowiązkowi rejestracji.
Lęgi kanarków
Tegoroczne lęgi kanarków u jednych hodowców należą do udanych, u innych zaś przerodziły się w druzgoczącą klęskę. Co ma największy wpływ na osiąganie dobrych wyników hodowlanych? Jak zabezpieczyć się przed porażką? Moim zdaniem jest na to kilka rad, którymi zamierzam się teraz podzielić. Z praktycznego punktu widzenia bardzo ważne jest, aby ptaki w okresie spoczynku płciowego przebywały w chłodnym pomieszczeniu, w którym temperatura powietrza nie przekracza 15°C. Konieczny jest wtedy także krótki dzień świetlny. Żywienie w tym okresie powinno być oparte na mieszance ziarnistej, warzywach, ziołach i owocach z dodatkiem preparatu mineralno-witaminowego. Jest to zatem dieta uboga w białko. Bezpośrednio przed rozpoczęciem lęgów ptaki muszą być w tzw. kondycji hodowlanej i szczególne niekorzystnie na wyniki lęgów wpływa ich otłuszczenie. Jeden mój kolega w czasie zimy tak dogadzał swoim podopiecznym, że zapasł je (zwłaszcza lizardy) do tego stopnia, iż do tej pory nie uzyskał od nich ani jednego młodego. Ponadto utrzymywał kanarki w pomieszczeniu ogrzewanym razem z amadynami wspaniałymi, które odbywały lęgi. Dla tych ostatnich wyższa temperatura powietrza była oczywiście konieczna, ale całkowicie rozregulowała metabolizm i fizjologię kanarków. Przed lęgami przeprowadzamy kontrolę stanu zdrowia: przycinamy zbyt długie pazurki (są przyczyną rozbijania skorupek jaj), korygujemy przerośnięty dziób (utrudnia prawidłowe karmienie piskląt), dokładnie przeglądamy upierzenie i skórę w kierunku obecności ewentualnych pasożytów zewnętrznych (uniemożliwiają wysiadywanie jaj). Ważnym elementem stymulacji lęgowej ptaków jest przedłużony (stopniowo) dzień świetlny do 15-16 godzin na dobę. Bardzo korzystnie wpływa światło naturalne gwarantujące dostęp promieni słonecznych, które umożliwiają syntezę witaminy D w organizmie ptaka i znakomicie pobudzają go do lęgów. Wówczas doświetlanie sztuczne możemy przeprowadzać z użyciem światła o niepełnym zakresie fali. Ważnym czynnikiem środowiskowym jest także odpowiednia wilgotność powietrza, która gwarantuje prawidłowe pierzenie ptaków oraz rozwój zarodków w jajach. Bardzo ważne jest odpowiednie żywienie kanarków. I tak w okresie parzenia i składania jaj dawka pokarmowa musi być wysokobiałkowa (co pobudza popęd płciowy), ale nigdy zbyt kaloryczna (co prowadzi do zapasienia się ptaków). Umiarkowanie żywimy mieszanką ziarnistą, dostarczamy warzywa i zioła (tarta marchew, sałata, szpinak, papryka, pomidor, gwiazdnica pospolita, trzykrotka, mniszek lekarski, nać pietruszki, krwawnik, rzeżucha, młoda pokrzywa) i owoce (jabłko, gruszka, kiwi, banan, mandarynka). Co drugi dzień podajemy mieszankę jajeczną (gotową komercyjną lub z ugotowanego na twardo i drobno posiekanego jaja kurzego z dodatkami: rozkruszonym biszkoptem, bułką tartą lub sucharkami, a także szczyptą maku). Wskazany jest również dodatek kilku kropli tranu lub odrobiny masła. Naprzemiennie z mieszanką jajeczną podajemy niewielką ilość (grudkę wielkości wiśni) białego twarogu z dodatkiem płatków owsianych i nasion sałaty. Skiełkowane ziarno podajemy 2-3 razy w tygodniu. Tak przygotowane do lęgów kanarki zwykle odbywają je bez problemów i z maksymalną intensywnością, czego wszystkim hodowcom szczerze życzę.
Samica lizarda wysiadująca jaja |
Pisklęta w wieku 3 dni |
Pisklęta w wieku 3-4 dni |
Pisklęta w wieku 12 dni |
Pisklęta lizarda w wieku 17 dni |
Pisklęta miniatur w wieku 17 dni |
Jaja kanarków |
Zeberka (Taeniopygia guttata). Informacje ogólne
Zeberka (Taeniopygia guttata), zwana również amadyną zebrowatą w naturze zamieszkuje niemal cały kontynent australijski z wyjątkiem północnych, południowo-zachodnich oraz południowo-wschodnich, przybrzeżnych jego krańców oraz terenów górzystych (podgatunek T. g. castanotis). Drugi podgatunek – nominatywny (T. g. guttata) zamieszkuje Małe Wyspy Sundajskie (Sumbawa, Flores, Timor, Sumba, Bali i Lombok). Są to jedne z najmniejszych (wielkość 10-11 cm i waga 11-13 g), najtańszych, najczęściej utrzymywanych i rozmnażanych w niewoli ptaków egzotycznych z rodziny astryldów (Estrildidae).
Dymorfizm płciowy jest dobrze zaznaczony. Samiec (odmiana standardowa) jest barwy szaro-brązowej z charakterystycznymi rdzawymi, owalnymi plamami na obydwu policzkach oraz czarnymi prążkami na podgardlu i górnej części piersi. Poniżej znajduje się większa lub mniejsza czarna plama. Po bokach ciała widoczne są kasztanowo-rdzawe piórka upstrzone w białe plamki. Dziób ma intensywną, rubinowo-czerwoną barwę. Ponadto samce zeberek śpiewają. Samica jest znacznie skromniej ubarwiona, nie posiada barwnych plam na policzkach (u niektórych odmian barwnych mogą one jednak występować, ale są znacznie słabiej zabarwione, niekiedy szczątkowe), ani prążkowanego podgardla. Jej dziób jest zwykle koloru blado czerwonego lub pomarańczowego, a bledsze upierzenie pozbawione jest typowych dla samca ozdób barwnych.
Najlepiej jeśli ptaki utrzymywane są w większej grupie młodych, niespokrewnionych ze sobą i zbliżonych wiekiem osobników danej odmiany barwnej, mając możliwość swobodnego wyboru partnera. Takie pary są niemal zawsze zgodne, doskonale też wysiadują jaja i wykarmiają swoje potomstwo. Do pierwszego lęgu zeberki powinny być dopuszczane po ukończeniu, co najmniej 9 miesięcy, a najlepiej jednego roku życia. Rozmnażanie ptaków zbyt młodych (często już 3-4 miesięcznych) daje mierne wyniki i źle wpływa na ich zdrowie. W profesjonalnej hodowli pary lęgowe określonych odmian barwnych utrzymywane są oddzielnie. Tutaj to hodowca zestawia pary. U zeberek nie ma zwykle większych problemów z akceptacją partnera płciowego, jednak ryzyko późniejszego wystąpienia niepowodzeń w lęgach u osobników złączonych „na siłę” (zwłaszcza w przypadku niektórych delikatniejszych odmian mutacyjnych) znacznie niekiedy wzrasta. W okresie 7-10 dni intensywnej budowy gniazda i parzenia się samica składa (codziennie po jednym) od 3 do 9 białych jajeczek. Zwykle po zniesieniu trzeciego rozpoczyna się ich wysiadywanie, w które zaangażowane są obydwa ptaki. Pisklęta wykluwają się po 11-13 dniach inkubacji; są ślepe i niedołężne, pokryte delikatnym puchem. Jeśli prowadzimy grupowy chów wolierowy to należy zadbać o większą liczbę budek niż par ptaków. Przestrzegam przed zadawaniem zbyt dużej ilości materiału do budowy gniazd, a także nieposiekanej świeżej zielonki po okresie składania jaj. Ptaki bowiem instynktownie zaczną wnosić materiał do gniazd, co spowoduje przykrycie zniesionych już jaj i zmarnowanie lęgu.
Dobra para potrafi jednorazowo odchować 4-6 młodych. Średnio jednak w warunkach domowych pomyślnie wyprowadzane są 3-4 sztuki. Nie należy zostawiać ptakom do wysiadywania więcej niż 5-6 jaj. Po około trzech tygodniach młode opuszczają budkę, jednak jeszcze przez dalsze dwa są dokarmiane przez rodziców poza gniazdem. Jak tylko zaczną same jeść należy oddzielić je od osobników dorosłych, którzy w tym czasie przygotowują się do rozpoczęcia kolejnego lęgu. Po około 5-6 tygodniach życia podloty rozpoczynają pierzenie, a po 9-12 tygodniach uzyskują upierzenie osobnika dorosłego. W tym czasie samczyki zaczynają śpiewać. Ukończenie pierzenia jest najlepszym momentem na przeprowadzenie pierwszej selekcji. Większość problemów, jakie mogą wystąpić podczas lęgów zeberek w klatkach pryska jak mydlana bańka w warunkach hodowli wolierowej. Wielokrotnie obserwowałem, jak dobrane pary, które w warunkach klatkowych wyprowadzały, co najwyżej 3 młode, w wolierze odchowywały średnio po 5-6 piskląt. Zbawienny wpływ słońca, wiatru, świeżego powietrza i tzw. efektu stada (w przypadku tego gatunku hodowla w większej grupie daje zdecydowanie lepsze efekty) jeszcze raz znajdują tu praktyczne potwierdzenie. W wolierze jednak grupowe utrzymywanie i rozmnażanie osobników niektórych odmian barwnych, często wydelikaconych, o mniejszej odporności na niekorzystne warunki środowiskowe, nie zawsze się udaje. Wiele bowiem zależy od samego hodowcy, jego staranności i dbałości o ptaki. Najczęściej zatem przedstawicieli cennych mutacji rozmnaża się w klatkach, gdzie znane jest pochodzenie młodych i nie dopuszcza się do przypadkowych kojarzeń i znane jest pochodzenie potomstwa. Nie należy też dopuszczać do więcej niż 3 lęgów w roku. Ptaki powinny mieć, co najmniej 2,5-3 miesiące na odpoczynek. W przypadku hodowli wolierowej jest to praktycznie okres późnej jesieni i zimy. Wtedy są one umieszczane grupowo (często po uprzednim rozdzieleniu wg płci) w obszernej klatce, wolierze wewnętrznej, witrynie, czy specjalnie przystosowanym pomieszczeniu, w którym temperatura powietrza nie spada poniżej 10-12ºC.
Astryld trzcinowy (Bathilda ruficauda)
Astryd trzcinowy (Bathilda ruficauda), zwany krasnogonkiem oliwkowym, a potocznie trzciniakiem należy do rodziny astryldów (Estrildidae). W naturze zamieszkuje (w zależności od podgatunku) wschodnią oraz północno-zachodnią Australię. Te miłe, niewielkie (osiągają długość około 11-12 cm), bardzo żywe, towarzyskie i łagodne ptaszki znakomicie nadają się do utrzymywania w klatkach (najlepiej typu skrzynkowego o, co najmniej metrowej długości), jak i dobrze obsadzonych roślinnością ogrodowych wolierach (od maja do końca września). Doskonale znoszą towarzystwo innych spokojnych gatunków ptaków. Dorosłe samce śpiewają (także poza okresem godowym), a ponadto czerwony kolor dzioba i głowy (tzw. maska) obejmuje u nich niemal czubek głowy (u samicy kończy się na linii czoła) i biegnie dalej w dół rozlewając się na gardło i po bokach na policzki. Charakterystyczne plamki są u samicy mniejsze i bledsze, podobnie jak barwa upierzenia na spodniej stronie ciała. W żywieniu, oprócz markowej mieszanki ziaren, nie powinno zabraknąć prosa w kłosach, siekanej gwiazdnicy pospolitej, krwawnika czy mniszka lekarskiego oraz kiełków nasion. Ponadto trzciniaki bardzo chętnie zażywają kąpieli wodnych. Rozmnażanie trzciniaków nie jest trudne, ale powodzenie lęgu zależy od dobrania się pary rodzicielskiej. Najlepiej jeśli ptaki dobiorą się samoistnie spośród grupy, niespokrewnionych ze sobą, młodych (ale najlepiej rocznych) osobników. Pary zestawiane przez hodowców są niekiedy zadziwiająco zgodne i dobrze odchowują młode, innym razem marnują lęgi. Szczególnie często zdarza się, że jaja są nie zapłodnione. Trzciniaki z upodobaniem gniazdują w wiklinowych koszyczkach, wybierając je znacznie częściej niż półotwarte budki (12x12x15 cm). Utrudnia to oczywiście kontrolę lęgu, lecz z drugiej strony parom płochliwszym, które niepokojone mogłyby porzucić młode, zapewnia pożądany spokój. Ptaki chętnie też same wiją gniazdo, o ile pomieszczenie jest odpowiednio ku temu przystosowane (dużo skupisk sztucznych lub żywych roślin, nieckowatych platform, rusztowań z gałęzi, wiechci suchej trzciny itp.). Samiec znosi materiał do budowy gniazda, a samica zaplata i formuje je w kulę. Samiczka znosi zwykle 3–6 jaj, które wysiaduje wraz z partnerem przez 12-14 dni. Pisklęta mają żółtawą skórę i rzadki puch. Zwracają uwagę białe kąciki ich dziobów. Najlepsze przy wychowie młodych są gotowe, miękkie mieszanki jajeczne z dodatkiem suszonych owadów, a także kiełki z nasion. Dość wcześnie, bo zwykle w drugiej połowie trzeciego tygodnia życia młode opuszczają gniazdo, ale są jeszcze przez kolejne 2-3 tygodnie dokarmiane przez rodziców. W niewoli wyhodowano wiele mutacji barwnych, m.in. osobniki o pomarańczowej masce, pastelowe, szeki, cynamonowe, lutino.
Para ptaków – samica z przodu |
Amadyna diamentowa (Emblema guttata). Chów
Amadyna diamentowa (Emblema guttata, ang. Diamond firetail finch lub diamond sparrow), zwana również kraśniczkiem diamentowym należy do rodziny astryldów (Estrildidae). W naturze występuje endemicznie w południowo-wschodniej Australii. Niestety liczebność dziko żyjącej populacji z roku na rok zmniejsza się. W niewoli wyhodowano liczne mutacje, m.in.: pomarańczową, białą, beżową, srebrną oraz szekowatą. Zasady chowu są podobne jak innych, bardziej wymagających amadyn. Ptaki te są ciepłolubne, ale dość odporne na choroby i pasożyty. Zwraca uwagę ich zadziorność w stosunku do zarówno przedstawicieli własnego gatunku (zwłaszcza samce w okresie godowym), jak i do innych, szczególnie mniejszych gatunków australijskich ziarnojadów. Bywają jednak pary nadzwyczaj łagodne i akceptujące każdego mieszkańca woliery. Często w zbyt małej klatce dochodzi do szybkiego otłuszczenia ptaka, głównie z powodu jego małej aktywności. Dlatego też do chowu „diamentów” najlepsze są woliery lub wewnętrzne witryny. Ptaki te sporą część czasu przebywają na podłożu, co niesie za sobą ryzyko zarażenia pasożytami (kokcydia). Stałe zatem utrzymywanie należytej czystości jest koniecznością. W ich urozmaiconej diecie nie powinno zabraknąć zielonych warzyw (szpinak, brokuły, jarmuż itp.) i ziół (gwiazdnica pospolita, mniszek lekarski, krwawnik pospolity) oraz, szczególnie w okresie lęgowym, skiełkowanego ziarna oraz ewentualnie karmy żywej (larwy mącznika młynarka, małe świerszcze, muszki owocowe itp.). Ta ostatnia nie jest jednak konieczna do pomyślnego odchowu piskląt – wystarczy bowiem markowy pokarm jajeczny z dodatkiem suszonych owadów oraz skiełkowane ziarno. Więcej o chowie i hodowli bardziej wymagających gatunków australijskich amadyn można przeczytać tu:
http://www.multihobby.net/?p=93
Rozmnażanie amadyn diamentowych w niewoli nie należy do łatwych. Wszystko bowiem zależy od właściwego dobrania się pary lęgowej. Ptaki zestawiane „na siłę” często nie chcą przystępować do lęgu lub go marnują. Bywa, że dopiero po którejś z rzędu wymianie jednego z partnerów tworzy się zgrana para, która niemal natychmiast przystępuje do lęgu. Najlepiej jednak jeśli pary mogą się dobrać same pośród grupy młodych, dojrzałych do rozrodu osobników, będących w wieku 10-12 miesięcy. W jednej klatce/wolierze powinna przebywać tylko jedna para amadyn diamentowych. Klatka hodowlana (70x40x50 cm) powinna być zaopatrzona w źródło sztucznego światła oraz osłonięta tu i ówdzie sztucznymi roślinami lub gałązkami świerku/sosny, co zwiększa dobrostan ptaków. Innym sposobem jest hodowla amadyn diamentowych w dużej wolierze w kolonii liczącej, co najmniej kilkanaście par. Samica składa zwykle 4-6 białych jaj. Obydwa ptaki na zmianę je wysiadują (jednak znacznie dłużej robi to samica) i karmią młode. Pisklęta wykluwają się po około 14 dniach inkubacji. Po trzech tygodniach młode opuszczają gniazdo i po kolejnych 3 stają się samodzielne. Jeśli młode ptaki pomyślnie odbywają swój pierwszy lęg, lepiej go nie kontrolować i nie obrączkować piskląt. Nigdy bowiem nie wiadomo jak zareagują na naszą ingerencję. Pary zaś sprawdzone bez problemu akceptują choćby i codzienne przeglądy budki, dotykanie piskląt itp. Najlepiej jeśli do zniesienia jaj dojdzie w typowej budce dla amadyn. W wolierze ptaki mogą jednak zbudować duże, kuliste gniazdo z tunelem wlotowym. Czasami jednak „diamenty” są wybredne pod względem wyboru miejsca na gniazdo i w klatce dobrze jest zawiesić w różnych miejscach, co najmniej 2 budki. Gniazdo wije samica, podczas gdy partner dostarcza jej materiału do jego budowy. Jednak już samo rozpoznanie płci jest niekiedy wyzwaniem, ze względu na występującą u tego gatunku monomorficzność. Samica ma ogólnie bledsze ubarwienie, włączając w to krótki, czarny pasek biegnący od nasady dzioba do oka oraz cieńsze i mniej intensywnie zabarwione obwódki wokół oczu (często jednak są to cechy zawodne, zwłaszcza u osobników będących w różnym wieku). Samiec poza tym, że śpiewa (jednak nie każdy) ma bardziej kwadratową, masywniejszą głowę, szerszy czarny pas na piersi i czarny ogon (u samicy bywa z brązowawymi przebarwieniami). Niektórzy hodowcy celem rozpoznania płci umieszczają (na kilkadziesiąt minut) ptaki w oddzielnych klatkach tak, aby się nie widziały, lecz słyszały. Jeśli nawet nie znamy charakterystycznych głosów nawoływania poszczególnych płci, to przynajmniej możemy stwierdzić, czy brzmią one tak samo czy odmiennie, co daje odpowiedź na pytanie, czy mamy do czynienia z parą czy dwoma osobnikami tej samej płci.
Amadyna wspaniała (Chloebia gouldiae)
Amadyna wspaniała (Chloebia gouldiae), zwana także amadyńcem (ta nazwa obecnie obowiązuje, ale ja nijak nie mogę się do niej przekonać :)) lub amadyną Goulda, bądź po prostu guldą należy do rodziny astryldów (Estrildidae). W naturze zamieszkuje północną Australię, gdzie jest gatunkiem zagrożonym wyginięciem. Występuje tam odmiana czarnogłowa (najczęstsza), czerwonogłowa (praktycznie co trzeci, czwarty osobnik) oraz najrzadziej – żółto- lub złotogłowa, a właściwie pomarańczowogłowa (jeden ptak na około 5000 czarno- i czerwonogłowych). Hodowcy określają barwną głowę ptaka mianem maski. Niepowtarzalna, żywa i efektowna kolorystyka tych ptaków sprawia, że są one symbolem ptasiego piękna i atrakcyjności dla jednych i kolorowego kiczu dla drugich. Amadyny wspaniałe to w powszechnej opinii ptaki wrażliwe na złe warunki środowiskowe, ciepłolubne, nie znoszące wilgoci i przeciągów, lubiące spokój, ciszę i kąpiele wodne. Przez dziesiątki lat hodowli w niewoli ptaki te stały się jednak bardziej zahartowane, dobrze przystosowując się do miejscowych warunków – optymalna zatem dla nich temperatura otoczenia to 20-22°C (okresowo może być nieco wyższa lub niższa o 1-2°C). Amadyny odpowiednio zaaklimatyzowane (to bardzo ważne!) można utrzymywać (od maja do końca sierpnia) w ogrodowych wolierach (bardzo dobrze jednak osłoniętych i nasłonecznionych). Zimowanie można przeprowadzać w pomieszczeniach, w których temperatura powietrza wynosi około 15°C (straty ciepła rekompensujemy wówczas ptakom bardziej kaloryczną karmą). W klatce, której optymalne wymiary dla pary wynoszą: 70x40x60 cm należy zamontować niskiej mocy świetlówkę, która powinna świecić przez 12-15 godzin na dobę. Wskazane są także sztuczne imitacje roślin, które polepszają dobrostan ptaków. Bardzo ważne jest prawidłowe i urozmaicone żywienie (markowa mieszanka ziaren, skiełkowane i moczone ziarno, warzywa i zioła liściaste, mieszanka jajeczna, grit z węglem drzewnym, wapno z mątwy, owady). Ubarwienie samicy jest bledsze, mniej intensywne, ale kolorystyka poszczególnych części ciała różni się w zależności od odmiany. Samiec odznacza się też śpiewem.
Aby móc cieszyć się przychówkiem należy, moim zdaniem, każdą parę hodowlaną utrzymywać oddzielnie. Jeszcze do niedawna młode odchowywano głównie przy pomocy mewek japońskich, ale obecnie metoda ta stosowana jest na szczęście coraz rzadziej. Tak bowiem odchowane ptaki praktycznie często nie nadają się potem do lęgów z powodu procesu zwanego wdrukowaniem (imprinting) – napiszę o tym szerzej przy innej okazji, a ponadto są słabsze, gorzej się pierzą itp. A zatem w hodowli amatorskiej zawsze należy dążyć do naturalnych lęgów! Nie należy się absolutnie tego bać, bo choć niepowodzenia nie są tu rzadkie, to jednak mnóstwo obecnie par dobrze wysiaduje jaja i karmi młode. Gniazdo zakładane jest najczęściej w budce (półotwartej lub z otworem) o wymiarach, np. 15x15x15 cm. Jako materiału do jego budowy ptakom należy dostarczyć włókiem orzecha kokosowego (najlepsze), delikatnego, miękkiego siana, suchego mchu itp. Samiec znosi materiał i zaleca się do samicy wykonując charakterystyczne podskoki. Samica składa 3-8 białych jaj (codziennie jedno), które wysiaduje przez około 14 dni (inkubacja w skrajnych przypadkach może trwać nawet 18-19 dni), w dzień na zmianę z samcem, a w nocy przeważnie sama. Wysiadywanie rozpoczyna się różnie – po zniesieniu drugiego, trzeciego, a czasem wszystkich jaj. Pisklęta po wylęgu są jasnoróżowe i pozbawione puchu; zaczynają widzieć po 7 dniach. Mają charakterystyczne brodawki świetlne w kącikach dzioba (po 3 z każdej strony, przy czym 2 są niebieskie, a jedna, środkowa biało-żółta), które świecą odbijając skąpe światło docierające do wnętrza budki. Po 8-12 dniach samica zaprzestaje ogrzewania młodych i zaczyna nocować na zewnątrz budki razem z samcem. Obrączkowanie przeprowadzamy 10-12 dnia. Podloty opuszczają gniazdo po 3 tygodniach i jeszcze przez kolejne 2 są dokarmiane przez rodziców. Między 4 a 6 miesiącem życia pierzenie powinno się u nich całkowicie zakończyć, ale czasem trwa nawet do roku.
Nierzadkim niepowodzeniem w lęgu jest wyrzucanie piskląt z gniazda przez rodziców. Dzieje się tak zazwyczaj u par młodych, nie w pełni dojrzałych rozpłodowo, w przypadku silnej inwazji pasożytów zewnętrznych lub z powodu nadmiaru białka zwierzęcego w diecie ptaków. Budka z tzw. przedsionkiem i głębszą częścią właściwą nieco temu zjawisku zapobiega. Określona barwa dzioba może być wskaźnikiem ich stanu dojrzałości rozpłodowej – u samca lśniąco perłowo-biała z czerwonym koniuszkiem, u samicy – niemal zupełnie czarna, czerwona lub żółta (zależnie od mutacji barwnej). Amadyny wspaniałe są podatne na zarażenie roztoczami, wywołującymi sternostomatozę. Pasożyty te bytują w układzie oddechowym ptaków. Dobrym lekiem przeciwko nim jest iwermektyna, którą należy podawać pod kontrolą lekarza weterynarii – specjalisty awiopatologa.
Modrolotka czerwonoczelna (Cyanoramphus novaezelandiae)
Modrolotka czerwonoczelna (Cyanoramphus novaezelandiae), zwana także papugą kozią, papugą nowozelandzką lub papugą czerwonoczelną, a przez ludność tubylczą w swojej ojczyźnie – kakariki. W naturze zasiedla Nową Zelandię oraz pobliskie wyspy. Dorasta wraz z ogonem do 27 cm. Wydaje charakterystyczny głos przypominający meczenie koźlęcia. Ptak bardzo ruchliwy, ciekawski i żywiołowy. Z upodobaniem kąpie się i przebywa na dnie klatki/woliery, gdzie poszukuje pokarmu, charakterystycznie przy tym skacząc. Niestety papugi te to wielcy bałaganiarze – potrafią w jednej chwili wysypać całe ziarno i zanieczyścić je odchodami. Stąd pojemnik na nie powinien być mocny i stabilny, z kilkucentymetrowej wysokości bocznymi ściankami. Także pojemnik z wodą musi być odpowiednio zabezpieczony. Żerowanie na dnie niesie też za sobą większe ryzyko zarażenia się pasożytami układu pokarmowego.
Rozmnażanie tego gatunku jest dość łatwe, ale najlepiej przeprowadzać je w wolierze. Zalecam utrzymywanie dorosłych osobników parami. Parę lęgową nietrudno jest zestawić. Zazwyczaj wystarcza bowiem dopuścić do siebie dorosłe (minimum roczne) osobniki. Rzadko kiedy para jest niezgodna, choć wiadomo, że idealny sposób dobierania się ptaków, to pozwolenie im na swobodny wybór partnera pośród grupy niespokrewnionych ze sobą osobników. Samca można poznać po masywniejszej (tzw. „byczej”) głowie i wielkości – jest większy. Gatunek bardzo płodny. Rodzice rewelacyjnie wręcz karmią młode. Z uwagi na liczbę piskląt do gniazdowania w niewoli zalecam większe budki lęgowe o wymiarach 25x25x35-40 cm i otworem wejściowym o średnicy około 7 cm. Dno wysypujemy 3-4 cm warstwą drewnianych wiórków z niewielkim dodatkiem torfu. W jednym zniesieniu samica może złożyć nawet do 10 białych jaj, które składa co drugi dzień. Ich inkubacja trwa około 20-21 dni. Samica jest bardzo troskliwa i sama karmi młode przez pierwszy tydzień. Samiec dostarcza jej pokarm, a potem również karmi potomstwo. Młode opuszczają budkę w 5-6 tygodniu życia, ale jeszcze przez kolejne 2-3 tygodnie są dokarmiane przez dorosłe (głównie samca). Po tym czasie należy oddzielić je od rodziców.
Papuga ta zjada dosłownie wszystko. Jeden z kolegów w okresie lęgowym podaje oprócz gotowanego na twardo kurzego jaja, warzyw i owoców, także makaron, ryż, ziemniaki, resztki z zupy itp. Ptak odporny na zimno, ale w okresie zimowym zalecam trzymać go w pomieszczeniu, w którym temperatura powietrza wynosi przynajmniej 5°C (może to być dobudowana, zamknięta część woliery). W swojej ojczyźnie jeszcze do niedawna papugi kozie były bezlitośnie tępione przez farmerów z powodu plądrowania upraw (głównie owoców). Gatunek podlega obowiązkowi rejestracji CITES w Starostwach Powiatowych w Polsce.
Młode są znakomicie karmione przez rodziców |
Para przy budce – samiec poniżej |
Młody samczyk |
Jaja są białe, składane co drugi dzień |
Początkowo pisklęta są ślepe i pokryte puchem |
Amadyna maskowa (Poephila personata)
Amadyna maskowa, zwana też stepową (Poephila personata) to niewielki ptak z rodziny astryldów (Estrildidae). W warunkach naturalnych zamieszkuje północno-zachodnie stepy Australii (dwa podgatunki). Brązowo-szaro-kremowe ubarwienie ciała nie jest może zbyt atrakcyjne, ale jaskrawy, żółty dziób przydaje im majestatu i piękna. W przeciwieństwie do np. amadyn wspaniałych, ptaki te są bardziej żywotne, ruchliwe i zgodne. Rzadziej też zapadają na choroby. Są jednak dość płochliwe. Pewnym problemem może być rozpoznawanie u nich płci. Samce oprócz tego, że śpiewają mają też nieco czerwieńsze nogi. Przede wszystkim jednak część ich maski tworząca niby-śliniak w okolicy podgardłowej (poniżej podstawy dzioba) jest większa i zwieńczona w mniej lub bardziej ostry koniec (zaokrąglona u samicy). Intensywniej zabarwiony dziób to cecha, moim zdaniem, zawodna. Właśnie udało mi się sfotografować pisklęta w hodowli kolegi. Są cztery młode, przy czym najmłodszy wyraźnie słabszy. Amadyna maskowa gniazduje zarówno w budkach, jak i wiklinowych koszyczkach. Dobrze znosi kontrole gniazda, choć zdarzają się pary nader płochliwe. Zniesienie składa się z 3-7 białych jaj, które wysiadywane są przez oboje rodziców przez około 14 dni. Młode opuszczają gniazdo po 3 tygodniach i początkowo wykazują znaczną płochliwość – konieczne jest zapewnienie im właściwego dobrostanu (maksymalny spokój i cisza, urozmaicone żywienie, sztuczne rośliny maskujące oraz oświetlenie, itp.). Dobrze, aby przebywały z rodzicami jak najdłużej, nawet do 2. miesiąca życia.
Para lęgowa – samiec po lewej |