Brzanka wysmukła (Puntius titteya). Chów i rozród

Ten endemiczny gatunek zwany również brzanką Titteya zasiedla w naturze cieki wodne Sri Lanki (dorzecza rzek Kelani i Nilwala, a także zbiorniki, stawy, laguny położone w ich obrębie). Jego nazwa w języku angielskim brzmi Cherry barb. Ryba dorasta do 5 cm długości i należy do popularnej, dobrze znanej akwarystom rodziny karpiowatych (Cyprinidae).

Ciało ryby jest wydłużone i wraz z płetwami pięknie ubarwione, co doskonale  widać na załączonych zdjęciach. Samiec jest smuklejszy i jaskrawiej wybarwiony (szczególnie intensywnie w okresie godowym). W niewoli wyhodowano, m.in. odmianę super red, albinotyczną, długopłetwą. Duże walory dekoracyjne gatunku sprawiają, że jest on chętnie utrzymywany w akwariach, w tym także towarzyskich.

Jest to ryba odporna, stadna (w akwarium powinno się utrzymywać minimum 6 osobników), bardzo spokojna, łagodna i towarzyska, zwinna, choć umiarkowanie ruchliwa (odpoczywając, np. po karmieniu często „zawisa” w toni wykonując jedynie niewielkie, jakby leniwe ruchy i strzygąc przy tym rytmicznie płetwami). Może wykazywać mniejszą lub większą płochliwość, szczególnie gdy grupa pobratymców jest nieliczna, zbiornik nieprawidłowo urządzony, a jego obsada źle dobrana. Gatunek absolutnie wszystkożerny. Jednakże najlepszy wzrost, wybarwienie oraz wyniki hodowlane osiąga się żywiąc brzanki urozmaiconym pokarmem żywym lub mrożonym pochodzenia zwierzęcego. Nieodzowny jest również dodatek w diecie pokarmu roślinnego (np. na bazie spiruliny).

Dla grupy kilku osobników wystarcza zbiornik o pojemności 60 l. Jako podłoże najlepiej sprawdza się 3-4 cm warstwa drobnego żwirku o ciemnym odcieniu. Z elementów dekoracyjnych wykorzystujemy zaś rozmaite korzenie, zatopione gałęzie, liście, kawałki drewna. Roślinność zanurzoną sadzimy raczej w zwartych kępach, pamiętając o zapewnieniu rybom sporo miejsca do swobodnego pływania. Oświetlenie powinno być przytłumione przez umiarkowanie obfitą roślinność pływającą (limnobium, luźno unoszące się zwoje moczarki lub rogatka, paprocie itp.). Jeśli akwarium stoi w miejscu zapewniającym mu 2-3 godzinny w ciągu dnia dostęp światła słonecznego wówczas barwy brzanek będą najlepiej wyeksponowane. Zachęcam do stworzenia im zbiornika biotopowego, uwzględniającego nie tylko wybrane azjatyckie gatunki ryb, ale także roślin.

Do chowu wystarcza zwykła woda wodociągowa, ale jej optymalne parametry fizyko-chemiczne to: twardość ogólna do 15°n, odczyn kwaśny do lekko zasadowego (pH 6-7,5) i temperatura w przedziale 18-24°C. Omawiane ryby, po przyzwyczajeniu można utrzymywać przez cały rok w zbiorniku bez grzałki (oczywiście w normalnie ogrzewanym zimną lokalu). Z moich obserwacji wynika, że osobniki z „zimnego” chowu chętniej i gwałtowniej przystępują do tarła i żyją dłużej. Woda powinna być filtrowana (wystarcza gąbkowy filtr wewnętrzny lub zewnętrzny przelewowy), regularnie podmieniana (do 15%, raz w tygodniu) oraz być w lekkim, subtelnym ruchu.

Na osobniki rodzicielskie wybieramy najintensywniej wybarwione i obdarzone najwyższym temperamentem mleczaki oraz ikrzyce z najbardziej napęczniałymi partiami brzusznymi (dobre wypełnienie jajników ikrą). Tarlaki można przed tarłem rozdzielić według płci na okres 8-10 dni i intensywnie karmić w tym czasie pokarmem pochodzenia zwierzęcego – żywym i/lub mrożonym (larwy owadów, rurecznik, auloforus, doniczkowiec itp.). Temperatura wody w okresie przygotowawczym nie powinna przekraczać 23°C.

Do tarła należy przygotować oddzielny zbiornik o pojemności 25-30 l (dla pary lub dwóch samców i samicy). Napełniamy go świeżą, ale odstaną przez dobę wodą do wysokości 15-20 cm. Powinna być ona miękka (> 10°n, a optymalnie (3-5ºn), lekko kwaśna (pH, 6-6,5), o temperaturze około 25°C. Dno pokrywamy szklanymi kulkami o średnicy ok. 1 cm lub wkładamy ruszt siatkowy. Na nich układamy kępy odkażonego substratu w postaci miękkolistnych kęp roślin (najlepsze są mchy, zwłaszcza jawajski) lub przędzy syntetycznej, waty perlonowej. Oczywiście niezbędne jest napowietrzanie wody (drobnoperliste pęcherzyki).

Do zbiornika hodowlanego tarlaki przenosimy wieczorem. Odpowiednio przygotowane przystępują do rozrodu już wczesnym rankiem następnego dnia. Można także wpuścić najpierw samicę – ma to na celu wysycenie wody produkowanymi przez nią hormonami, co zwiększa intensywność tarła. Po 1-2 dniach dołączamy samce. Ryb na tarlisku raczej nie karmimy chyba, że niewielkimi ilościami żywego pokarmu, który od razu będzie zjadany.

Jeżeli tarlaki nie chcą przystąpić do tarła można próbować je do niego sprowokować. W tym celu codziennie podmieniamy 1/3 objętości wody na świeżą, odstaną przez co najmniej 12 godzin i najlepiej pochodzącą z filtra RO. Idealnie, jeśli wcześniej wodę na dolewkę poddaliśmy kilkugodzinnemu działaniu promieni słonecznych, dobrze ją przy tym napowietrzając. Skutkuje to przeważnie szybkim podjęciem przez ryby godów. W czasie dość burzliwego aktu płciowego samiec stara się mocno przycisnąć do boku partnerki. Brzanki rozrzucają bezładnie ikrę wśród substratu (z reguły blisko dna), nie interesując się dalszym jej losem. Tarlaki z apetytem jednak wyjadają złożone jaja. Dlatego też po zakończonym tarle należy je czym prędzej odłowić, a zbiornik osłonić, np. szarym papierem, tekturą. Choć literatura podaje, że dorodna samica może złożyć nawet ponad 200 jaj, to jednak przeciętnie jest ich kilkadziesiąt.

Wylęg larw następuje po 36-48 godzinach. Po kolejnych dwóch dobach zaczynają one swobodnie pływać i żerować. Wtedy należy odsłonić zbiornik. Można też zacząć go oświetlać. Najlepszym pierwszym pokarmem jest bezwzględnie najdrobniejszy „pył”, czyli mieszanina pierwotniaków (wyhodowane na odżywkach organicznych lub z gotowych preparatów handlowych), larw oczlików i wrotek. Znakomitym dodatkiem jest tzw. zielona woda zawierająca silnie namnożone w niej (pod wpływem intensywnego oświetlenia, głównie promieniami słonecznymi) zielenice (Chlorophyta sp.) i eugleniny (Euglenophyta), a także pierwotniaki, okrzemki.

Odchów potomstwa jest jak najbardziej możliwy również z użyciem gotowych prestarterów przeznaczonych dla narybku ryb jajorodnych (np. typu fluid, pył, pasta itp.) oraz mrożonkach (moina, larwy solowca, wrotka). Należy jednak pamiętać, że jednorazowa porcja karmy powinna zostać zjedzona w ciągu kwadransa po podaniu, gdyż w przeciwnym razie łatwo dochodzi do zepsucia się wody i śnięcia przychówku. Jeszcze dalej idące obostrzenia dotyczą karmienia mlekiem w proszku, żółtkiem jaja kurzego lub drożdżami. Te dwa ostatnie pokarmy dokładnie rozbełtuje się w niewielkiej ilości wody, a następnie po opadnięciu większych cząstek pobiera zakraplaczem mikrozawiesinę, którą równomiernie rozprowadza się po powierzchni akwarium.

Narybek w wieku 5-7 dni pobiera już żywe larwy solowca oraz nicienie „mikro”. Dwutygodniowym rybkom można podawać najdrobniejsze rozwielitki i oczliki (także mrożone) oraz zmiażdżone i przetarte przez gęstą gazę lub drobniutkie siteczko bardzo drobno siekane i starannie przemyte rureczniki, auloforus i/lub doniczkowce. W trzecim tygodniu życia rybkom można podawać najdrobniejsze rozwielitki i oczliki (także mrożone). Początkowo narybek karmimy wielokrotnie w ciągu dnia, potem coraz rzadziej, aż około 1,5-2 miesiąca życia rybek wystarcza dwu, trzykrotne podanie karmy.

Codziennie lub najdalej, co drugi dzień, najlepiej wieczorem należy dokładnie czyścić (za pomocą cienkiego wężyka) dno zbiornika z wszelkich resztek karmy i odchodów. Dolewana zaś woda powinna być świeża, ale po 24 godzinnym odstaniu. Przez cały czas powinien działać mały filtr gąbkowy bez obudowy lub napędzany brzęczykiem, który jednocześnie dobrze natleniałby wodę. Nie może jednak powodować zbyt silnego jej ruchu, co bardzo męczy narybek. W zbiorniku z narybkiem w zupełności wystarcza temperatura 23-24°C.

Młode rosną stosunkowo szybko, lecz nierównomiernie. Można je więc sortować według wielkości i umieszczać w przestronnych, jasno oświetlonych zbiornikach. Narybek jest wrażliwy na wysoki poziom związków azotowych (powodują one zahamowanie jego wzrostu), dlatego też przez cały okres odchowu należy dokonywać systematycznych podmian wody na świeżą (zwykle przy okazji czyszczenia dna z resztek organicznych). Należy mieć na uwadze, że ewentualne błędy popełnione w pierwszym miesiącu życia młodych rybek są potem często nie do odrobienia. Ryby niedożywione, skarlałe, z wadami budowy nigdy potem nie osiągną pełnego wyrośnięcia i nie będą nadawały się do rozrodu.

Filmy na kanale YT autora: