Ta piękna ryba należy do rodziny alestesowatych (Alestidae), a jej nazwa w jęz. angielskim brzmi: Yellow-Tailed Congo Tetra, Yellow tail (finned) tetra lub Yellow-tailed African Tetra. Dorasta do około 6 cm (samiec). W naturze zasiedla dorzecze rzeki Kongo w Demokratycznej Republice Kongo (Afryka Równikowa).
W nieodpowiednich warunkach świeciki nigdy nie ujawnią swych pięknych barw (patrz zdjęcia). Przede wszystkim podłoże w akwarium powinno być ciemne (drobny żwirek). Bogata szata roślinna z pozostawieniem jednak sporo wolnej przestrzeni do swobodnego pływania, korzenie, lignity, zatopione gałęzie oraz nieco dębowych lub bukowych liści znacząco polepszają dobrostan ryb.
Oświetlenie powinno być dość silne, ale przytłumione przez liczną roślinność pływającą. Świeciki są wszystkożerne i choć w ich diecie nie powinno zabraknąć komponenty roślinnej, to nie obgryzają miękkich części roślin, a przynajmniej ja tego nigdy nie zaobserwowałem.
Świeciki to ryby spokojne i towarzyskie oraz dość płochliwe. Im lepsze mają warunki do życia, tym ich lękliwość jest mniejsza. Należy chować je w większej grupie – min. 6, a najlepiej kilkanaście osobników (z przewagą samic). Wówczas lepiej przeznaczyć dla nich większy zbiornik – min. 120 l, urządzony podobnie jak dla wielu gatunków kąsaczowatych.
W małym akwarium ryby są bardziej lękliwe, a potyczki między samcami mogą okazać się dotkliwsze dla słabszych osobników. Wymagana jest dobra filtracja (gatunek wrażliwy na zawarte w niej związki azotu) i natlenienie wody. Jej twardość ogólna może oscylować w przedziale 4-15°n, odczyn pH 5,8-7,5 a temperatura 22-25°C. Woda powinna znajdować się w lekkim, subtelnym ruchu.
Konieczna są regularne podmiany wody na świeżą, ale zawsze dobrze odstaną (15-20% raz w tygodniu) oraz czyszczenie dna z ewentualnie zalegającej na nim materii organicznej (jej rozkład zwiększa stężenie związków azotu w wodzie i zubaża ją w tlen). Ryby te są skoczne, stąd zbiornik musi być zawsze dobrze przykryty.
Samiec jest nieco większy, znacznie barwniejszy (świetlisty, szeroki niebieski pas w górnej części grzbietu i cienki, żółtawy, biegnący wzdłuż linii nabocznej) i ma wydłużone płetwy: brzuszne, grzbietową i odbytową, które mają białe krawędzie. Ryby chętnie przystępują do tarła nawet w akwarium zespołowym, co raz zauważyłem w pewnym zoologu i pd razu je zakupiłem 😊
Zbiornik tarliskowy (pojemność min. 40 l) musi być bardzo starannie przygotowany. Kluczową sprawą jest jego sterylność i jakość wody. Musi być ona odstana, krystalicznie czysta zarówno pod względem chemicznym, jak i mikrobiologicznym (można naświetlić ją promieniami UV), bez jakichkolwiek zawiesin, miękka (twardość ogólna 2-3°n ), o temperaturze 26-27°C, lekko kwaśna o pH 6,5-6,7 (może być przefiltrowana przez torf).
Najlepiej jest użyć wody z filtra RO zmieszanej do pożądanej twardości z odstaną wodociągową. Akwarium częściowo (np. do połowy lub ¾) zacieniamy, np. szarym papierem lub wstawiamy w odpowiednio duże pudło kartonowe z wyciętymi 1-2 okienkami, a wodę napowietrzamy lub filtrujemy przez wewnętrzny filtr gąbkowy, bez obudowy.
Tarlaki (najlepiej sympatyzująca ze sobą para lub samiec i 2 samice) powinny być wcześniej dobrze odkarmione żywym pokarmem (larwy owadów, rurecznik itp.). Jako substrat dla ikry stosujemy miękkolistną, odkażoną lub, lepiej, pochodzącą z bezrybnego zbiornika (inaczej jest duże ryzyko wprowadzenia szkodliwych drobnoustrojów) lub włókna sztuczne. Substrat można rozkładać na grubszym, wyparzonym wcześniej żwirku, szklanych kulkach lub ruszcie ikrowym.
Tarło przebiega dość gwałtownie, a niekleista ikra opada dno. Samica składa zwykle od stu kilkudziesięciu do dwustu kilkudziesięciu jaj, lecz często mniej niż 100. Oczywiście tarlaki z rozkoszą je zjadają. Po tarle należy je odłowić a zbiornik dalej zaciemniać (zbyt jaskrawe oświetlenie szkodzi zarodkom) i oczywiście dobrze napowietrzać wodę. Mimo to zwykle duży procent jaj i tak pleśnieje. Po 6-7 dniach następuje wylęg drobnych larw, które niemal od razu żerują.
Teraz odsłaniamy zbiornik. Narybek karmimy początkowo najdrobniejszym „pyłem” (larwy oczlików, pierwotniaki i wrotki), a po kilku dniach przechodzimy na larwy solowca. Wodę regularnie podmieniamy na świeżą, uprzednio odstaną i poddaną przez jakiś czas bezpośredniemu działaniu promieni słonecznych. W żadnym bowiem wypadku nie można dopuścić do nagromadzenia się w niej związków azotowych.
W miarę jak rybki podrastają przenosimy je do obszerniejszych zbiorników. Bliskim krewniakiem omawianego gatunku jest świecik kongolański (Phenacogrammus interruptus, ang. Congo tetra). Samice obydwu taksonów są bardzo do siebie podobne, przy czym u świecika żółtego są bardziej żółte.