Samiec jest nieco większy. Dobrze widoczne są u niego jądra, tworzące podskórne, ciemne uwypuklenia, a odległość między odbytem a prąciem jest znacznie większa. Dojrzałość płciową pietruszki osiągają w 5-6. tyg. życia. Do rozrodu powinny przystępować jednak po ukończeniu 3 miesięcy życia. Samica wybiera miejsce i buduje gniazdo.
W warunkach hodowlanych opiekun nie musi wstawiać do terrarium/klatki drewnianej skrzyneczki, domku czy innej tego typu kryjówki. Samica bowiem rodzi najczęściej w gnieździe zrobionym bezpośrednio w ściółce. Ciąża trwa około 21 dni. Jest to szczególny okres w życiu samicy, kiedy wzrasta nie tylko jej masa ciała, ale i nerwowość. Niekiedy obserwuje się także zmniejszoną aktywność, a nawet agresję w stosunku do współplemieńców lub opiekuna. Hodowca powinien zapewnić jej w tym czasie jak najlepszy dobrostan.
Utrzymywałem kiedyś dwie samice i samca pietruszki, które żyły w idealnej zgodzie do czasu, aż jedna z samic zaszła w ciążę. Wówczas wolna samica została przez parę zabita. Być może powodem takiego zachowania było niezbyt duże terrarium, co uniemożliwiało prześladowanemu osobnikowi ucieczkę i znalezienie bezpiecznej kryjówki.
Omawiane ssaki charakteryzują się wysoką płodnością i plennością – w miocie może być nawet ponad 10 młodych. Wielokrotnie jednak rodzi się ich tylko 2-4 (zwykle 5-6). Lemingi to typowe gniazdowniki – ich potomstwo rodzi się nagie, ślepe, głuche i niedołężne – wymaga czynnej opieki ze strony matki. Samiec zwykle nie bierze udziału w jego wychowie, ale nierzadko przebywa w gnieździe razem z samicą i młodymi. Prawdopodobnie dodatkowo ogrzewa w ten sposób oseski.
Młode zaczynają widzieć około 12. dnia życia. Szybko rosną i samodzielne stają się po około miesiącu. Wtedy można odłączyć je od rodziców. W małym pomieszczeniu dorosły samiec często okazuje agresję wobec starszych synów. Możliwych jest 6 miotów w roku, ale nie wolno do tego dopuszczać. Samice, które rodzą kilka razy pod rząd szybko się bowiem wyczerpują i krótko żyją.
Tak jak i u innych gryzoni występuje tzw. ruja poporodowa, która ma miejsce zwykle kilka do kilkudziesięciu godzin po wydaniu na świat potomstwa. Jej skuteczność jest różna, ale zwykle sięga około 70%. Zapłodnienie samicy wkrótce po porodzie jest dopuszczalne, ale tylko wówczas gdy jest ona w dobrej kondycji, a urodzony przez nią miot nie jest zbyt licznym i któryś z kolei.
U gniazdowników dość częsty jest kanibalizm, czyli zjadanie noworodków przez zwykle samicę. Powodem tak skrajnego zachowania jest przede wszystkim nadmierne niepokojenie jej przez hodowcę. Nie należy zatem zbyt często zaglądać do gniazda, dotykać młodych (obcy zapach), zmieniać w tym czasie wystroju klatki, ani nawet wymieniać ściółki itp.
Kanibalizm może być także wynikiem braku wody do picia, skąpego żywienia (niedobór białka) lub, szczególnie w naturze, poczucia zagrożenia spowodowanego, np. panoszącymi się wokół drapieżnikami, niebezpiecznymi zdarzeniami, jak pożar, powódź, susza itp. Samica zjada wówczas potomstwo, aby szybciej móc w bezpieczniejszych warunkach wydać na świat kolejny miot (jest to swoista alokacja energii życiowej).
Matka może również instynktownie pożerać chore lub słabe osobniki, dokonując jednocześnie naturalnej selekcji i dostarczając swemu produkującemu mleko organizmowi cennego białka. W czasie odchowu młodych samicy należy więc zapewnić ciszę i spokój oraz ustronne miejsce na gniazdo. Co ciekawe, u zagniazdowników (np. świnki morskie) kanibalizm występuje o wiele rzadziej, jeśli w ogóle.
Im liczniejszy miot, tym noworodki mają niższą masę urodzeniową i są po prostu słabsze. Walkę o dostęp do sutek wygrywają osobniki najsilniejsze. Słabsze coraz bardziej wówczas opadają z sił i wkrótce giną. U lemingów można podkładać nadliczbowe oseski innym samicom, mającym mniej liczne, ale będące w podobnym wieku mioty. Nie ma tu praktycznego zastosowania tzw. karmienie regulowane, które polega na naprzemiennym (co 2-6 godzin) dopuszczaniu do samicy raz silnych, a raz słabych młodych.
Często lemingi stepowe przedstawiane są jako gryzonie świadomie popełniające samobójstwo. Jest to oczywiście fałszywy przesąd. W latach bowiem obfitości pokarmu, o łagodnej zimie i braku wrogów populacja tych gryzoni w naturze bardzo się powiększa. W poszukiwaniu żeru zmuszone są one podejmować dalekie wędrówki. Często giną wtedy masowo przy pokonywaniu naturalnych przeszkód (np. rzeki, jeziora), bowiem nie są w stanie racjonalnie ocenić zagrożenia – wskakując do wody, będąc przekonane, że zaraz z niej wyjdą, a tymczasem …☹
O zasadach chowu piestruszek pisałem wcześniej tu:
„Piestruszka. Chów”